W podwarszawskiej miejscowości Nadarzyn ma się odbyć koncert Natalii Przybysz, o której głośno zrobiło się ze względu na przyznanie się do aborcji. Mieszkańcy Nadarzyna nie chcą Przybysz u siebie i zbierają podpisy by odwołano jej koncert.
Petycję w tej sprawie podpisało już blisko 50 osób. Na razie nie wiadomo czy występ zostanie odwołany, czy też nie - informuje RP.PL.
Przybysz ma wystąpić w NOK - Nadarzyńskim Ośrodku Kultury - w sobotę, 19 listopada. Sprzedaż biletów na ten koncert ma ruszyć za tydzień. Tymczasem do wójta gminy, Janusza Grzyba, wpłynęła petycja z prośbą o odwołanie imprezy i niewynajmowanie pomieszczeń artystce, która przyznaje się publicznie do aborcji. "Natalia Przybysz jest aborterką, ostatnio promującą swoją płytę wykorzystując do tego historię zamordowania przez nią jej trzeciego dziecka" - pisze autor petycji, którym jest jeden z mieszkańców Nadarzyna.
Autorzy petycji nie życzą sobie by w ich społeczności wystąpiła osoba, która publicznie chwali się aborcją. Trzeba przyznać, że mieszkańcy Nadarzyna mają wiele racji. Mają święte prawo zaprotestować przeciwko promocji w ich mieście osoby, która zabiła swoje dziecko tylko dlatego, że miała mieszkanie 60 m2. Trzeba być konsekwentnym w swoich wyborach.