Pies Krzysztofa Kononowicza żył w koszmarnych warunkach. Nero był wychudzony, pokryty własnymi odchodami i chodził głodny. Dodatkowo miał stare złamanie łapy. Dzięki zaangażowaniu internautów organy mogły zadziałać bardzo sprawnie. Kononowiczowi grożą trzy lata więzienia.
„Wychudzony, pokryty własnymi odchodami i głodny – tak wyglądał Nero. Pies Krzysztofa Kononowicza żył w skandalicznych warunkach. Zwierzę trafiło do schroniska, a były kandydat na prezydenta Białegostoku trafił do aresztu. Policjanci podejrzewają, że mężczyzna mógł znęcać się nad zwierzęciem” – czytamy na stronie fakt.pl.
O sprawie poinformowało Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami w Białymstoku na Facebooku. „Dzięki licznym sygnałom internautów, za które bardzo dziękujemy, od dziś Nero jest bezpieczny. Stanowcze i zdecydowane działania III Komisariatu Policji w Białymstoku, wsparcie Eko-patrolu Straży Miejskiej, pomoc Schroniska dla Zwierząt w Białymstoku zaowocowały. Nero jest zabezpieczony w białostockim schronisku. My jako organizacja bierzemy na swoje barki opiekę weterynaryjną nad Nero i oczywiście będziemy uczestniczyć w postępowaniu jako pokrzywdzony” – czytamy.