Jak podano na portalu wpolityce.pl prokuratura postawiła ks. Michałowi Olszewskiemu zarzut uczestnictwa w grupie przestępczej. Razem z nim kryminalną organizację miał tworzyć były wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski i dwie urzędniczki resortu, Urszula i Karolina.
Obrońca księdza, mec. Krzysztof Wąsowski nazwał dzisiejsze zarzuty mianem absurdalnych.
„To kuriozalne. Doklejanie człowieka czy fundacji, która występuje o dotację, do grupy przestępczej, która miałaby być złożona z urzędników ministerstwa, to jest po prostu kuriozum. Ciężko to nawet komentować. Prokuratura ma ostatni dzień, by wnosić o przedłużenie aresztu. Nie pojawiła się żadna nowa okoliczność. Jeżeli prokuratura chciałaby na tej bazie wnosić o przedłużenie aresztowania księdza Michała Olszewskiego, to jest narażenie się na śmieszność, albo prokuratorzy liczą na to, że sądy będą akceptowały każdą śmieszność prokuratury”
– stwierdził prawnik.
Do dnia dzisiejszego prokuratura ma czas wnioskować o przedłużenie aresztu, jak dostarczy nowe dowody. Nie znaleźli nic, więc przedstawili absurdalny zarzut kierowania grupą przestępczą. To już kolejny raz pokazujący fakt, że polska prokuratura pod butem Bodnara jest tworzona na wzór dyktatury białoruskiej, gdzie zamyka się opozycjonistów w więzieniach, na podstawie wymyślonych zarzutów.
Źródło: wpolityce.pl