Bruksela położy łapę na polskiej suwerenności? Nawrocki: to bardzo niebezpieczne

"Na naszych oczach dzieje się dziś historia, która jest szczególnie niebezpieczna" - mówił w Ostrowie Wielkopolskim Karol Nawrocki, obywatelski kandydat na prezydenta RP.
Szkodliwa rezolucja
Parlament Europejski w środę przegłosował (419 za, 204 przeciw) rezolucję dotyczącą wzmocnienia obronności Unii Europejskiej. Europosłowie z koalicji 13 grudnia wskazują na szczególne znaczenie poprawki nr 87, zgodnie z którą Tarczę Wschód uznano za „sztandarowy projekt premiera Donalda Tuska, dążący dla wspólnego bezpieczeństwa Unii”.
Politycy ze środowiska Donalda Tuska postanowili jednak wykorzystać tę okazję do brutalnego ataku na polską opozycję. A jak przypominamy, europosłowie Prawa i Sprawiedliwości oraz Konfederacji głosowali "przeciw".
Dlaczego? Tłumaczyli to właśnie europosłowie prawicy.
Do sprawy odniósł się również Jarosław Kaczyński, prezes Prawa i Sprawiedliwości.
Niepodległość to własna waluta, własny budżet, własne wojsko. Oddanie możliwości decydowania o naszym bezpieczeństwie to utrata suwerenności.
Dzisiejsze głosowanie w Parlamencie Europejskim nie dotyczyło "Tarczy Wschód", która niestety od miesięcy jest jedynie projektem wizerunkowym, a nie realnym. To kolejny przykład, po ostatniej opinii TSUE, podważającej prymat polskiej konstytucji nad prawem europejskim, ingerowania UE bez podstaw w traktatach w kompetencje państw członkowskich.
- napisał na x.com Kaczyński.
Więcej: Koalicja 13 grudnia gra rezolucją. Kaczyński ostro: utrata suwerenności
Nawrocki: to niebezpieczne
Do tematu "zawłaszczania" sobie przez Brukselę kolejnych kompetencji krajów członkowskich, odniósł się podczas dzisiejszego spotkania z mieszkańcami Ostrowia Wielkopolskiego, Karol Nawrocki.
Na naszych oczach dzieje się dziś historia, która jest szczególnie niebezpieczna. Która zobowiązuje mnie, jako kandydata na urząd prezydenta RP, przyszłego zwierzchnika Sił Zbrojnych, żebym na nią jednoznacznie zareagował. Oddawanie kompetencji bezpieczeństwa Polski, europejskim elitom i Brukseli, czyli to, co dzisiaj chce zrobić środowisko Donalda Tuska, w tym jego zastępca - Rafał Trzaskowski, jest bardzo niebezpieczne dla państwa polskiego.
- wskazał.
I podkreślił:
Jest niebezpieczne, bo nasze bezpieczeństwo budujemy na potencjalne polskich Sił Zbrojnych. Sojusznicy bronią tylko tych, którzy sami potrafią się bronić. My chcemy co najmniej 300-tysięcznej polskiej armii. Musimy jednak umieć współpracować z tymi, którzy bezpieczeństwo nam współ-gwarantują. Musimy mieć swobodę w zakupowaniu amerykańskiego sprzętu wojskowego.