Nawet dwukrotnie większe kadry w warszawskim samorządzie. "Wszystko opłacane z pieniędzy podatników"

Prezydent stolicy Rafał Trzaskowski pokazał już, na co warszawiacy mogą liczyć podczas jego kadencji. To, co dzieje się w poszczególnych dzielnicach, ciężko nazwać sytuacją kontrolowaną. Radny PiS alarmuje.
Zbyt duża liczba stanowisk pracy – apeluje radny Prawa i Sprawiedliwości Dariusz Lasocki do stołecznego ratusza. W ciągu ostatnich dwóch lat nastąpił gwałtowny wzrost zatrudnionych urzędników.
Gdy radny doczekał się odpowiedzi od ratusza okazało się, że w większości dzielnic zanotowano przyrost zatrudnienia wśród urzędników. Najwięcej, bo o sto procent, na Pradze Południe. – Ze 180 umów, zrobiło się 360. To wszystko opłacane jest z pieniędzy podatników – wskazuje Lasocki. Kadry urzędnicze uszczupliły się jednak na Bemowie i Pradze Północ.
— Dariusz Lasocki (@Dariusz_Lasocki) 21 lutego 2019
Wzrost liczby urzednikow na @pragapld zarządzanej przez @Platforma_org przez 2 lata o .... 100%. #szok
Było 181 jest .... 361
#informacjapubliczna - odpowiedz Ratusza @Warszawa na moja interpelacje #RadnyLasocki pic.twitter.com/ZvJL6DuZW4
Pod koniec 2018 roku, w stołecznym samorządzie zatrudnionych było niemal 9000 osób. Tylko w ratuszu znajdowało się ok. 4300 urzędników.
Polecamy Sejm
Wiadomości
Najnowsze

Rosyjskie samoloty wojskowe naruszyły litewską przestrzeń powietrzną

Dzisiaj Pele obchodziłby 85. urodziny. Wspominamy króla futbolu, który podbił świat

Błaszczak nie przebiera w słowach. "Demokracja walcząca posunie się do wszystkiego"
