Po tym jak Natalia Niemen wystąpiła podczas konwencji Andrzeja Dudy spotkała się z licznymi atakami w mediach społecznościowych. – To tzw. „hejterzy”, którzy są albo płatnymi nienawistnikami albo mają inny światopogląd. Jest to dla mnie cały czas niezrozumiałe, jak można wściekać się na kogoś, kto myśli inaczej niż my – mówiła w programie "W punkt" Natalia Niemen.
– Ja nie mam czasu na to, żeby siadać przed komputerem i klikać słowa pełne jadu wobec kogoś, kogo nawet nie znam – stwierdziła. – Ludzie, którzy bezmyślnie korzystają z mediów, prowadzą walkę w dzisiejszym cywilizowanym świecie – dodała.
Natalia Niemen podkreślała, że po tym, jak wystąpiła na konwencji Andrzeja Dudy uwaga internautów i mediów wobec jej osoby znacznie wzrosła.
– Byłam przekonana, że ta konwencja przejdzie bez echa, bo wiadomo, jak media głównego nurtu traktują PiS. Wielkie było moje zdziwienie, jak jeszcze tego samego wieczoru, wszystkie najbardziej popularne telewizje poświęciły sporo uwagi tej konwencji. Zauważyłam większe skupienie na swojej osobie – mówiła.
Artystka podkreślała, że osobom z konserwatywnymi poglądami nie żyje się łatwo. – Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że tak jest. Czasami strach może dopaść – stwierdziła.
Zaznaczyła jednak, że trzeba bronić dobrych wartości. Wspomniała przy tym o swoim przekonaniu co do tego, że aborcja jest czymś jednoznacznie złym.
– Jeśli dopuścimy do tego, że w naszym kraju będzie się zabijać ludzi i będzie na to ogólne przyzwolenie, jeśli nie będziemy się temu przeciwstawiać, to ten prąd wszystkich nas zabierze – uznała. – Jest coraz gorzej z powodu pychy ludzkiej, z tego powodu, że kierujemy się ludzką mądrością. Boża mądrość jest dużo lepsza, niż ludzka – dodała
– Nam chodzi o to, żeby Polska istniała, żeby w kraju działo się dobrze – stwierdziła.