– Ewa Kopacz powinna wystosować pytanie do Angeli Merkel o prawdziwość tego dokumentu i ujawnione w nim informacje – powiedział o notatce BNB ujawnionej przez Jurgena Rotha na temat katastrofy smoleńskiej Piotr Naimski z PiS.
Na antenie Telewizji Republika została pokazana notatka BND (Federalnej Służby Wywiadowczej Niemiec - red.), którą mecenasowi Hamburze ujawnił Jurgen Roth. Przetłumaczyliśmy widoczne tam fragmenty na język polski. Jeden z fragmentów brzmi: […] przyczyna katastrofy TU-154 10.04.2010 w Smoleńsku […] zamach przy użyciu materiałów wybuchowych przeprowadzony przez oddział FSB. CZYTAJ WIĘCEJ
Do sprawy odniósł się na antenie TV Republika Piotr Naimski.
– O ile informacje te są prawdziwe, to są ważne – stwierdził. Zdaniem polityka, jeśli dokument jest prawdziwy, nie mógł dostać się w ręce dziennikarza bez wiedzy BND. – A BND nie reaguje – dodał.
W opinii Naimskiego niemiecka służba nie odniesie się sama do prawdziwości dokumentu, jednak jest to zadanie dla polskiego rządu, żeby to ustalić. Naimski podkreślił, że premier Ewa Kopacz powinna zwrócić siew tej sprawie do kanclerz Niemiec Angeli Merkel. – Mija 5 lat od katastrofy i nasze podejrzenia, że przynajmniej w kilku stolicach wiedza o tym co się wydarzyło jest większa niż to, co my wiedzieliśmy – mówił.
– Po latach okazuje się, że nasze podejrzenia mogą być może słuszne. Próby zamiecenie pod dywan tej historii spełzły na panewce. Okazuje się, że papiery nie płoną. To sytuacja w której rząd polski nie może się uchylić od zajęcia się tą sprawą. To nowy dowód w śledztwie smoleńskim ujaniany przez Niemców. Polska prokuratura ma obowiązek zbadać jego wiarygodność – przekonywał. – Po 5 latach rząd PO może poprosić sojuszniczy rząd o pomoc. Jeśli tego nie zrobi oznacza to, że nie chce tego prowadzić – ocenił.