Na samym południu groźba powodzi oddala się. Teraz fala płynie w głąb kraju
Fala wezbraniowa w południowych częściach Polski powoli ustępuje. Rzeki w wielu miejscach na południu wciąż przekraczają stany alarmowe, ale pozostają w swoich korytach, a wody nie przybywa. Teraz fala przesuwa się w regiony położone bardziej na północ. Sandomierz i Warszawa czekają na przejście wielkiej wody.
OPOLSKIE
Na kilku rzekach w woj. opolskim stany wód w nocy przekroczyły poziomy ostrzegawcze i alarmowe. Według służb z Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego (WCZK) wszystkie rzeki mieszczą się jednak w korytach.
Aleksander Kłak z opolskiego WCZK poinformował, że stany alarmowe zostały przekroczone o ponad 20 cm w takich miejscach jak rzeka Opawa w Branicach czy Branicach Młynie oraz Osobłoga w Racławicach Śląskich – o kilkanaście centymetrów.
Stany ostrzegawcze natomiast przekroczone zostały na Odrze w Krapkowicach, Brzegu i przy ujściu Nysy, a także na Złotym Potoku w Jarnołtówku oraz na Białej Głuchołaskiej w Głuchołazach.
Nadal obowiązuje pogotowie przeciwpowodziowe ogłoszone w piątek rano w powiecie kędzierzyńsko-kozielskim, a w piątek wieczorem ogłosiła je także gmina Głogówek.
Przedstawiciel WCZK zapewnił, że we wszystkich tych miejscach woda mieści się w korytach i nie było zgłaszanych w nocy z piątku na sobotę żadnych interwencji związanych z zalaniem posesji.
PODKARPACKIE
Na Podkarpaciu alarm powodziowy nadal obowiązuje w ośmiu powiatach. W północnych powiatach regionu strażacy zakończyli umacnianie wałów, m.in. wzdłuż Wisły oraz w widłach Wisły i Sanu.
Alarm do odwołania obowiązuje w powiatach: jasielskim, dębickim, mieleckim, krośnieńskim, tarnobrzeskim, stalowowolskim oraz dwóch miastach na prawach powiatów, czyli Krośnie i Tarnobrzegu. Wojewoda podkarpacki wprowadziła także pogotowie przeciwpowodziowe w pozostałych powiatach województwa.
Według Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Rzeszowie, w wyniku spływu wód opadowych z górnej części zlewni Wisłoki, Wisłoka i Sanu, poziom wód na tych rzekach znajduje
się w strefie stanów wysokich, a w środkowym i dolnym ich biegu przekracza stany ostrzegawcze.
Rano stany alarmowe były przekroczone na Wisłoce w Krajowicach k. Jasła, w Pustkowie k. Dębicy oraz w Mielcu. Przekroczony jest też stan alarmowy na dopływie Wisłoki rzece Ropie w Topolinach k. Jasła.
Ponadto stany alarmowe przekroczone są na Sanie w Przemyślu, Jarosławiu i Leżachowie k. Przeworska, a także na prawym dopływie Sanu – rzece Wisznia w Nienowicach w pow. jarosławskim. Natomiast na Wiśle, na odcinku w granicach województwa podkarpackiego notowane są przekroczenia stanów ostrzegawczych.
W południowych powiatach Podkarpacia trwa usuwanie skutków intensywnych opadów, które przeszły tam w czwartek i piątek rano. Z kolei w północnych częściach regionu strażacy m.in. umacniali wały przeciwpowodziowe.
Jak powiedział Mariusz Wójcicki z podkarpackiej straży pożarnej, w Tarnobrzegu wał Wisły wzmocniono rękawem przeciwpowodziowym, a w leżącej w widłach Wisły i Sanu wsi Wrzawy na odcinku trzystu metrów podwyższono o pół metra istniejący wał.
MAŁOPOLSKA
Stabilizuje się pogoda w Małopolsce. Rzeki przekraczały rano stany alarmowe w 20 miejscach. Wisła w Krakowie o 6 rano przekraczała stan alarmowy o 12 cm – poinformował rzecznik wojewody Jan Brodowski. Wg synoptyków opady deszczu mają się zmniejszać.
W ciągu ostatniej doby liczba miejsc, w których rzeki przekraczają stany alarmowe zmalała z 29 do 20. Największe przekroczenia odnotowano na Sole w Oświęcimiu (o 129 cm), Rabie w Proszówkach (227 cm), Stradomce w Stradomce (143 cm) oraz Dunajcu w Żabnie (212 cm). Stany ostrzegawcze odnotowano na 25 wodowskazach.
Alarmy przeciwpowodziowe obowiązują w sześciu powiatach: myślenickim, suskim, nowosądeckim, tarnowskim, oświęcimskim i gorlickim.
Rzecznik małopolskiej Straży Pożarnej Sebastian Woźniak powiedział, że od piątkowego popołudnia do dziś rano strażacy interweniowali 740 razy w związku z lokalnymi podtopieniami na skutek intensywnych opadów deszczu – najwięcej w powiecie gorlickim i tarnowskim. W nocy prewencyjnie ewakuowano osiem osób. W sumie na terenie całej Małopolski ewakuowano do tej pory 71 osób.
– Sytuacja jest stabilna, poziom rzek powoli się stabilizuje, coraz mniej wód jest w stanach ostrzegawczych – zaznaczył rzecznik.
Małopolscy strażacy mają jeszcze zaplanowanych do wykonania blisko 60 interwencji, polegających głównie na wypompowywaniu wody z zalanych piwnic budynków. Od początku opadów deszczu takie działania strażacy przeprowadzili w ponad 780 budynkach. – W tej chwili zostało jeszcze trochę domów w powiecie nowotarskim – dodał Woźniak.
W nocy z powodu licznych rozlewisk wody zamknięta była droga krajowa nr 75 między Brzeskiem a Nowym Sączem. Nad ranem sytuacja się poprawiła i trasa jest już przejezdna.
Według synoptyków w najbliższych godzinach opady mają w Małopolsce maleć i będą mieć natężenie umiarkowane od 5 mm do 10 mm, miejscami do 20 mm.
ŚWIĘTOKRZYSKIE
Wisła przekroczyła stan alarmowy w Szczucinie na granicy woj. świętokrzyskiego i małopolskiego. Powyżej stanu ostrzegawczego znajdują się - podobnie jak w piątek wieczorem - Koprzywianka, Czarna Staszowska i Łagowianka. W regionie nadal spodziewane są opady deszczu.
Jak poinformował dyżurny Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego (WCZK) w Kielcach Krzysztof Koźmiński, Wisła w Szczucinie przekroczyła stan alarmowy o 14 cm. Na kolejnych punktach pomiarowych, w Kole na Podkarpaciu oraz już w woj. świętokrzyskim – w Sandomierzu i Zawichoście, rzeka płynie powyżej stanów ostrzegawczych.
Rano stany ostrzegawcze przekraczają także: Koprzywianka w Koprzywnicy (pow. sandomierski), Czarna Staszowska w Rakowie (pow. kielecki), Staszowie i Połańcu oraz Łagowianka w miejscowości Mocha (pow. kielecki).
Jak mówił Koźmiński w Dobrocicach w gminie Wilczyce (pow. sandomierski) zagrożonych podtopieniem ze strony Opatówki (dopływ Wisły) jest 15 gospodarstw. – Strażacy podwyższają i umacniają wał, ale obecnie nie ma konieczności ewakuowania mieszkańców – dodał.
W piątek po południu w tej gminie doszło do oberwania chmury, strażacy wypompowywali wodę z podwórek i piwnic w ośmiu gospodarstwach.
Sandomierscy strażacy wspierani m.in. przez aspirantów szkoły pożarniczej z Częstochowy i Krakowa, specjalistyczna kompanię powodziową z woj. kujawsko-pomorskiego oraz zastępy Ochotniczej Straży Pożarnej, od środy zabezpieczają wał na Wiśle w newralgicznym miejscu dzielnicy Koćmierzów. O ok. pół metra podwyższyli wał workami z piaskiem na 700-metrowym odcinku umocnienia.
Według informacji WCZK, gotowe do wsparcia w pracy strażaków jest wojsko, ale na razie nie ma konieczności korzystania z tej pomocy. W piątek do Sandomierza przyjechał zastępca komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej, nadbrygadier Marek Kowalski aby, koordynować prewencyjne prace zabezpieczające przed ewentualną powodzią
W sobotę rano w woj. świętokrzyskim lokalnie występują opady deszczu, miejscami intensywne. Dalsze opady zapowiadają synoptycy.
PODBESKIDZIE
Spokojną noc mieli mieszkańcy południa województwa śląskiego i Zachodniej Małopolski. Woda w rzekach opadła poniżej stanów alarmowych, a strażacy interweniowali sporadycznie, głównie wypompowując wodę z podtopionych piwnic.
Rano w regionie padała mżawka. Stany ostrzegawcze przekroczone były na Żabniczance w Żabnicy i Olzie w Cieszynie (Śląskie) oraz na Skawie w Jordanowie i Zatorze, Skawicy w Skawicy Dolnej, Wieprzówce w Rudzach i Wiśle w Oświęcimiu (Małopolskie).
Pomimo poprawy sytuacji alarmy powodziowe nadal obowiązują w Bielsku-Białej, powiecie bielskim i na Żywiecczyźnie (Śląskie) oraz w powiatach suskim i oświęcimskim (Małopolskie). Pogotowie przeciwpowodziowe zostało utrzymane w powiecie wadowickim w Małopolsce Zachodniej oraz w czterech gminach Śląska Cieszyńskiego: Brennej, Skoczowie, Ustroniu i Wiśle.
Służby wojewody śląskiego poinformowały, że w niedzielę Czesi planują zrzut wody ze zbiorników. W związku z tym w godzinach porannych ma przejść przez teren woj. śląskiego fala kulminacyjna na Odrze i Olzie.
W nocy z piątku na sobotę stosunkowo najwięcej interwencji odnotowali strażacy w rejonie Suchej Beskidzkiej. W wielu miejscach powiatu byli wzywani do pomocy przy wypompowywaniu wody z piwnic. W okolicach Oświęcimia ratownicy interweniowali w rejonie Brzeszcz. Obserwowali też sytuację na rzece Sole w Bielanach koło Kęt, gdzie na wale umieszczony jest tzw. rękaw przeciwpowodziowy zabezpieczający okoliczne domy.
W Żywcu strażacy i służby miejskie zabezpieczyli brzeg rzeki Soły w centrum miasta, gdzie drogowcy, którzy budują nowy most, rozebrali część wału ochronnego. Wody ubyło i nie występuje obecnie zagrożenie. W Skoczowie na Śląsku Cieszyńskim służby miejskie podały, że most drogowy na Wiśle w centrum miasta może być zamknięty przez tydzień. Dopuszczony do ruchu samochodowego zostanie po zbadaniu przez ekspertów.
Z powodu opadów do użytku nie nadaje się wiele boisk w regionie. Okręgowe związki piłki nożnej odwołały zaplanowane na sobotę i niedzielę mecze niższych klas rozgrywkowych. W Skoczowie nie odbędzie się również spotkanie w futbolu amerykańskim.
Synoptycy z IMiGW prognozują, że w sobotę w Beskidach mogą przejść burze z gradem. Opady deszczu wyniosą do 25 mm, a lokalnie około 40 mm. Wiatr w porywach osiągnie do 75 km na godz.
SANDOMIERZ CZEKA NA FALĘ POWODZIOWĄ
Szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz powiedział, że w niedzielę rano na Wiśle na wysokości Sandomierza spodziewana jest fala powodziowa, a woda osiągnie stany podkrytyczne. Od godz. 7 - jak dodał - będzie tam w gotowości ponad tysiąc strażaków i policjantów.
Sienkiewicz poinformował, że na Wiśle są obecnie dwie fale powodziowe, a trzecia jest spodziewana za kilka dni.
– Krakowska jest niewielka i Kraków jest bezpieczny. Druga, która jest obecnie jest powyżej Krakowa, jest spodziewana w niedzielę. Według prognoz uformuje się też trzecia, słabsza, która pojawi się parę dni później i będzie niższa od dwóch poprzednich – wyjaśnił.
Sienkiewicz podkreślił, że przez wciąż padający deszcz sytuacja jest dynamiczna, dlatego pełne dane dotyczące wysokości drugiej fali spodziewanej w Sandomierzu spłyną w niedzielę rano.
– Stany alarmowe są przekroczone w 27 miejscach w Polsce, głównie w zlewni Wisły"- mówił. "Spodziewamy się w okolicach środkowego biegu Wisły stanów podkrytycznych – dodał.
Stan podkrytyczny - jak wyjaśnił - oznacza, że stany wody nie przekroczą poziomu z 2010 roku, ale się "niebezpiecznie zbliżają do tego poziomu".
Szef MSW podkreślił, że została przygotowana operacja zabezpieczenia, w której weźmie udział ponad tysiąc osób - jednostki straży pożarnej i kilkuset policjantów, którzy będą mieć wsparcie wojska i helikopterów.
– O godz. 7 rano został określony termin gotowości wszystkich sił w okolicach Sandomierza i Tarnobrzegu – zapowiedział.
NIEMAL 7 M WODY W WIŚLE W WARSZAWIE
Mieczysław Ostojski, szef IMGW, przedstawiając najnowsze prognozy, odniósł się także do odcinka Wisły w Warszawie, gdzie na razie fala wezbraniowa nie dotarła.
– Jeżeli chodzi o Warszawę, to ta fala powinna być w stolicy środa, czwartek. Jeszcze wczoraj mówiliśmy 680 cm, teraz mówimy 660 centymetrów. Mamy jeszcze trochę czasu do czwartku, ale na pewno nie będzie to 780 jak było w roku 2010, a wiemy, że rzędna wałów w Warszawie to jest 800 cm – przekonywał Ostojski.I przypomniał, że stan alarmowy w Warszawie wynosi 650 cm. – Przekroczenie tego o 10, 20 centymetrów jest absolutnie do przyjęcia – uspokajał Ostojski.