Lider SLD i wicemarszałek Sejmu w rozmowie z Polsat News wykpił kandydatów w wyborach prezydenckich. "Dostało się" m.in. Szymonowi Hołowni.
Wicemarszałek Sejmu sparodiował słynne już nagranie, na którym niezależny kandydat płakał nad Konstytucją.
– Mieliśmy kaznodzieję, który – wie pan – „O Boże, Konstytucja. Straszna historia”- mówił lider Sojuszu Lewicy Demokratycznej, przedrzeźniając głos Szymona Hołowni i udając płacz.
– Mieliśmy kaznodzieję, teraz mamy Rafała Trzaskowskiego- cenię go i szanuję. Co to za nowy temat, że reforma jest potrzebna w telewizji publicznej. Co to za nowy temat, że śmieciówki trzeba znieść, że 500 Plus jest ważne, albo że wiek emerytalny generalnie rzecz biorąc nie powinien być podnoszony?- wyliczał Włodzimierz Czarzasty.
– Na Boga, przecież my to mówimy codziennie i konsekwentnie!- zawołał na koniec swojej tyrady.
Cóż, polityk musiał być mocno zbulwersowany, skoro aż zaczął powoływać się na Boga. To, co się dzieje w ostatnim czasie na opozycji, coraz bardziej przypomina przedszkole. Bez obrazy dla przedszkolaków, które niejednokrotnie zachowują się bardziej poważnie niż wielu polityków, a co więcej - można z nimi nawet bardziej sensownie porozmawiać.
Czarzasty - kochający bolszewizm, PZPR i czytający codziennie dzieła Marksa, Engelsa i Lenina Ci ludzie to polskojęzyczne marionetki poruszane przez niepolskich sponsorów...
— Mati (@FremdenlegionPL) May 20, 2020
Parodia Hołowni pic.twitter.com/giIzsdjKGP