Administracja państwowa powszechnie korzystała – część urzędów także przy realizacji zadań podstawowych – z usług firm i osób zaangażowanych na podstawie umów cywilnoprawnych. Wśród skontrolowanych umów stwierdzono przypadki tzw. „śmieciówek” – informuje Najwyższa Izba Kontroli. Izba podważa również kwalifikacje części tak zatrudnionych i dodaje, że koszty operacji były większe od oszczędności.
Według NIK zjawisko zatrudniania na podstawie umów cywilnoprawnych dotyczy również jednostek sektora finansów publicznych. Od 2010 roku urzędy, ministerstwa, sądy i inne jednostki administracji zaczęły częściej zawierać umowy zlecenia i o dzieło. Wydatki z budżetu państwa na takie wynagrodzenia w ciągu czterech lat (2008- 2011) wzrosły z ponad 658 mln zł do 1 mld zł.
Izba sprawdziła umowy zlecenia i o dzieło, zawierane przez organy władzy publicznej w 2014 i w pierwszej połowie 2015 r. Kontrolerzy zwracali uwagę na to, czy zlecanie prac innym podmiotom oraz własnym pracownikom było uzasadnione i przyniosło oczekiwane efekty. Zbadali także, czy umowy o pracę zastępowano tzw. „umowami śmieciowymi”. Skontrolowano 14 jednostek: trzy ministerstwa, dwa urzędy wojewódzkie oraz dziewięć sądów: okręgowych (4) i rejonowych (5).
– W największym stopniu, spośród skontrolowanych jednostek, z pracy osób zatrudnionych na podstawie umów cywilnoprawnych korzystało Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi (366 umów za 3,5 mln) oraz Ministerstwo Środowiska (843 za 1,2 mln zł). W Ministerstwie Rolnictwa występowały przypadki wielokrotnego zlecania zadań tym samym osobom – informuje NIK.
Kontrola NIK wykazała, że przyjęte rozwiązania powodowały skutek odwrotny od zamierzonego, gdyż zamiast oszczędności generowały dodatkowe koszty związane z "pośrednictwem” agencji pracy tymczasowej w zatrudnianiu pracowników. Według kontrolerów jednostki budżetowe powinny ograniczyć korzystanie z usług agencji tylko do przypadków niezbędnych do realizowania podstawowych zadań.
Zdaniem izby administracja publiczna powinna ograniczyć także zatrudnianie osób na podstawie umów-zleceń w miejsce umów o pracę, dając tym samym dobry przykład innym pracodawcom.