Nie spodziewałbym się przed świętami obostrzeń dot. przemieszczania się - mówił w sobotę rzecznik rządu Piotr Müller. Zaznaczył, że jest to uzależnione od utrzymania się wysokiego wskaźnika zachorowań na COVID-19.
- Epidemia rozwija się w sposób bardzo dynamiczny - zależnie od czasu, niestety, w związku z tym żadnych dodatkowych obostrzeń nie możemy wykluczać - dodał.
- Jeżeli chodzi o okres świąteczny, to zmian w aktualnym rozporządzeniu do 27 grudnia nie będzie - mówił Müller.
Pytany od czego uzależnione jest wprowadzenie obostrzeń dotyczące przemieszcza się i kiedy mogłyby być wprowadzone, rzecznik odpowiedział, że takie rozwiązania mogłyby być wprowadzone w sytuacji, gdy będzie już absolutna niewydolność służby zdrowia ze względu na cały czas wysoki wskaźnik zachorowań.
Jak powiedział polityk, "takie obostrzenia mogłyby dotyczyć przemieszczania się, podobnie jak to ma miejsce w innych krajach, np. we Włoszech między regionami nie można się przemieszczać poza ściśle określonymi celami".
- Na ten moment do 27 grudnia nie zmieniamy tutaj zasad - zaznaczył.
- Jestem głęboko przekonany, że te obostrzenia, które w tej chwili wprowadzamy, one są nieco mniejsze niż w krajach Europy zachodniej, wystarczą do tego, żeby liczba zachorowań się zmniejszyła i przede wszystkim, żeby zmniejszyła się liczba osób, które umierają - mówił Müller.
Poinformował także, że "lada moment", czyli - jak później uzupełnił - w sobotę lub niedzielę, opublikowane będzie rozporządzenie ws. obostrzeń, które będą obowiązywały od 28 grudnia do 17 stycznia.
Minister zdrowia Adam Niedzielski poinformował na czwartkowej konferencji prasowej, że od 28 grudnia do 17 stycznia 2021 roku będą obowiązywały dodatkowe obostrzenia m.in. zamknięcie hoteli, ograniczenie w działaniu galerii handlowych i czasowy zakaz przemieszczania się w nocy z 31 grudnia na 1 stycznia.