– Podsłuchani są obciążeni przez to w jaki sposób zostało to odebrane przez opinię publiczną. Ja wciąż powtarzam w różnych miejscach i zawsze kiedy tylko mogę o tym mówić, że to są osoby nielegalnie podsłuchane i stały się ofiarami przestępczej działalności jednego pana, który postanowił nagrywać kogo popadnie – mówiła w studiu radia TOK FM rzecznik sztabu wyborczego PO, Joanna Mucha.
Mucha powiedziała, że jeśli chodzi o kilka z najbardziej bulwersujących taśm, to nagrane osoby same zrezygnowały z życia publicznego i startu w wyborach.
– To nie jest tylko minister Rostowski i Sikorski, ale także Bartłomiej Sienkiewicz, który jest państwowcem i zrobił dla Polski bardzo wiele. Trudno porównać nagrania z udziałem tych osób z nagraniem np. Włodka Karpińskiego, który startuje ze mną w regionie. Jest on obciążony jedynie tym, że zacytował czyjeś słowa. I rzeczywiście użył paru wulgaryzmów, ale prawda jest taka, że większość z nas prywatnie ich używa – dodała Mucha.
Czytaj więcej:
Mucha o propozycjach Szydło: Nie ulegajmy populistom Cejrowski o aferze taśmowej: Oni po to rozmawiali przy tych ośmiorniczkach, żeby teraz to wypłynęło jako nielegalne i nie można ich skazać Jak Żakowski rozmywa aferę taśmową