Gościem Poranka w Telewizji Republika była minister w kancelarii premiera Beata Kempa. - Widzę, że ten dzień, wciąż ma przełomowe znaczenie – stwierdziła.
Minister Beata Kempa mówiła w Telewizji Republika o tym, jak wspomina 10 kwietnia 2010 roku, który spędziła w Smoleńsku.
- To był jeden z najsmutniejszych dni mojego życia – stwierdziła.
Beata Kempa mówiła o autentycznej rozpaczy osób, którzy przybyli na uroczystości związane ze zbrodnią katyńską wcześniej.
- To były silne emocje, rozłożyłyśmy chorągiewki z koleżankami na miejscach gdzie mieli siedzieć Ci którzy zginęli w katastrofie, postawiliśmy wieniec w miejscu gdzie miał siedzień prezydent z małżonką. Szczęście, że był tam ksiądz, który poprowadził modlitwę. Jestem mu bardzo wdzięczna. Potem msza, przemodlona i przepłakana. Poziom emocji był bardzo duży - powiedziała
Goszcząca w studiu Telewizji Republika minister przywołując słowa papieża Jana Pawła II o tym, że ze zła powinno wynikać dobro, nawet jeśli to zło jest bardzo okrutne mówiła o tworzącej się w Polsce wspólnocie narodowej wobec której rozpoczął funkcjonowanie przemysł pogardy.
- Pamiętamy na Krakowskim Przedmieściu dzieci, harcerzy, ludzi z kwiatami. Potem ktoś postanowił to przerwać, sprzątać znicze. Pojawił się Palikot z drużyną. Nie myślałam, że czegoś takiego dożyję. Myślę, że opozycja wtedy zacierała ręce, że uda im się nas zniszczyć. Ale to się nie udało - mówiła.
Beata Kempa wspominała jaki ból sprawiały spływające informacje o tym kto był na pokładzie samolotu.
- Widzę że ten dzień wciąż ma przełomowe znaczenie - oznajmiła.
- Cały czas zastanawiam się, kiedy to się wyjaśni. Ja mam swoje przeczucia składając elementy o których dowiadywaliśmy się przez szereg wszystkich lat – mówiła.
Beata Kempa mówiła, ze będzie dziś myślami z rodzinami ofiar tych, którzy zginęli 9 lat temu i wyraziła radość z faktu, że ta tragedia nie złamała Jarosława Kaczyńskiego, który teraz może „pięknie prowadzić Polskę”.
- Mogliśmy dzięki temu dźwigać się z tej beznadziei – stwierdizła.
Minister stwierdziła, że mocno wierzy w to, że kiedyś cała sprawa zostanie wyjaśniona.