Historia jest nauczycielką mądrości. Pod jednym warunkiem. Nie może przykryć jej kurz niepamięci. To samo dotyczy historii stanu wojennego, z której dziś nadal trzeba wyciągać wnioski - napisał w mediach premier Morawiecki.
40 lat mija od wprowadzenia stanu wojennego w Polsce. - Dokładnie tyle lat prowadził Mojżesz swój lud z Egiptu, ziemi niewoli do Ziemi Obiecanej. Niektórzy mówią, że doświadczenie zniewolenia jest tak silne, że czyni człowieka niezdolnym do życia w wolności. Dlatego potrzeba co najmniej jednego pokolenia, by wyzwolić się z pamięci krzywd i móc cieszyć się swobodą. A więc niepodległość, nasza ziemia obiecana, byłaby dostępna dopiero dla tych, którzy nie pamiętają doświadczeń komunizmu. Uważam, że jest jednak zupełnie inaczej. Nie ma większego zagrożenia dla niepodległości niż niepamięć o zniewoleniu- napisał premier.
Mateusz Morawiecki stwierdził, że doświadczenia naszego narodu są jednymi z najtrudniejszych w dziejach. - Nie chodzi w nich tylko o wyzwania, jakie narzucały okoliczności zewnętrzne, ale również o zmagania z własnymi słabościami – dodał.
Morawiecki o Polsce: Trwała jako idea, tym silniejsza im silniej była zwalczana
„Na przełomie XVIII i XIX wieku nasi potężni sąsiedzi dokonali rozbioru Polski uznając ją za przeszkodę w realizacji imperialistycznych marzeń. Udało im się zlikwidować polskie państwo, wymazać je z mapy na 123 lata. Ale nie udało im się zlikwidować narodu. Polska odradzała się z pokolenia na pokolenie w sercach i umysłach coraz szerszych grup społecznych. Trwała jako idea, tym silniejsza im silniej była zwalczana” - napisał Morawiecki.
„Polska jako państwo odrodziła się w 1918r. 20 lat międzywojnia było dla Polski oddechem wolności, bez którego być może nie przetrwalibyśmy jako naród kolejnego, czwartego już rozbioru naszego kraju dokonanego przez Hitlera i Stalina. Historia nie lubi spekulacji, ale możemy być niemal pewni, że gdyby w starciu dwóch totalitaryzmów zwyciężył nazistowski, nasz naród zostałby unicestwiony. Nazim groził biologiczną eksterminacją, stalinizm był zaś największym projektem inżynierii społecznej w dziejach” – dodał premier.
Jaruzelski był człowiekiem o sowieckiej duszy
Wojciech Jaruzelski powtarzając za Heglem, mówił, że „wolność to uświadomiona konieczność”. - Te słowa padły w telewizji publicznej, na oczach milionów widzów w popularnym programie, długo po 1989r. „Już w wolnej Polsce, Jaruzelski przebierał się w szaty mędrca, a znaczna część elit III RP przyjmowała go jako człowieka rozsądnego, męża stanu i patriotę, który złapany w kleszcze historii dokonał jedynego słusznego wyboru” - napisał w mediach premier.
Mateusz Morawiecki określił Jaruzelskiego „człowiekiem o sowieckiej duszy”. - Jaruzelski był człowiekiem o sowieckiej duszy. Wprowadzając stan wojenny miał poczucie kompromitacji PRL-u. Był rozczarowany, że po 36 latach indoktrynacji Polacy nie chcą przestać być Polakami i do podległości znowu trzeba ich zmuszać przemocą. A nasza historia pokazuje jedno: trzeba nie wiedzieć nic o Polakach, by sądzić, że można zdusić w nich iskrę wolności – napisał Mateusz Morawiecki.