„Panie ministrze, dlaczego, gdy nie tak dawno pełnił pan funkcję Rzecznika Praw Obywatelskich, stawał pan publicznie w obronie zabójcy 10-letniej dziewczynki, ubolewając nad zakładanymi mu kajdankami i nocnym przesłuchaniem? Dlaczego teraz pan milczy?" - pyta ministra Antoni Bodnara biskup Adam Długosz.
Podczas środowego Apelu Jasnogórskiego w Częstochowie, biskup Antoni Długosz powiedział:
Przygnębiający był to widok. Ksiądz cieniem jest dawnego siebie. Potwornie wychudzony, blady, wycieńczony jakby przeszedł jakąś ciężką chorobę. Skuty w zespolone kajdanki, przewożony był jak najgorszy przestępca do sądu rejonowego. Wzruszony tłumem ludzi dobrej woli, którzy rzucali pod jego nogi kwiaty, błogosławił zebranym”
I publicznie zadał pytanie Adamowi Bodnarowi, ministrowi sprawiedliwości w rządzie Donalda Tuska:
„Panie ministrze, dlaczego, gdy nie tak dawno pełnił pan funkcję Rzecznika Praw Obywatelskich, stawał pan publicznie w obronie zabójcy 10-letniej dziewczynki, ubolewając nad zakładanymi mu kajdankami i nocnym przesłuchaniem? Dlaczego teraz pan milczy? Dlaczego raziły pana kajdanki u mordercy dziecka, a nie rażą u aresztowanego księdza?”
Źródło: portal Fronda