Ministerstwo Energii informuje, że sugestia o rezygnacji z planu budowy elektrowni jądrowej zawarta w artykule pt. „Atom idzie w odstawkę” opublikowanym 12 lutego 2016 r. w serwisie rp.pl nie odpowiada faktom, m.in. odnoszącym się do przywołanej decyzji o likwidacji stanowiska „Pełnomocnika do spraw polskiej energetyki jądrowej”. Opisana w tekście decyzja jest uporządkowaniem dotychczasowego systemu prawnego – czytamy na stronach ministerstwa.
Urząd pełnomocnika rządu ds. polskiej energetyki jądrowej piastowała p. Hanna Trojanowska do dnia 15.04.2014 r. Ówczesny rząd po dymisji Pełnomocnika nie przerwał realizacji projektu lecz uznał, że powoływanie innej osoby na stanowisko pełnomocnika nie jest celowe – tłumaczy ministerstwo, zapewniając, że "nic nie wskazuje, by zaistniały przesłanki do zaniechania projektu".
Elektrownia jądrowa to, uwzględniając wszystkie uwarunkowania, projekt do realizacji na dekadę. Nie spowoduje więc rezygnacji z węgla i wszelkie głosy, że dążenie do pełnego wykorzystania krajowych zasobów energetycznych może mieć tu jakikolwiek wpływ na decyzje dotyczącą kontynuacji programu atomowego nie są uzasadnione merytoryczne. Wydobywany w kraju węgiel będzie podstawowym źródłem energii niezależnie od rozwoju energetyki jądrowej – czytamy w komunikacie
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zielone światło UOKiK dla budowy elektrowni atomowej w Polsce