Kompleks polityczno-medialny skupiony wokół Bronisława Komorowskiego robi wszystko, aby wybory już w I turze zakończyły się jego wygraną – stwierdził lider SLD Leszek Miller odnosząc się do najnowszego niekorzystnego dla tej partii sondażu.
Z najnowszego sondażu IBRIS dla "Rzeczpospolitej" wynika, że gdyby wybory odbyły się w minioną niedzielę Sojusz Lewicy Demokratycznej nie znalazłby się w Sejmie. Do tych zaskakujących dla lewicy wyników odniósł się w Politycznej Rozmowie Trójki Leszek Miller.
Zdaniem szefa Sojuszu, "kompleks polityczno-medialny" skupiony wokół Bronisława Komorowskiego robi wszystko, aby wybory już w I turze zakończyły się jego wygraną. – Z badań wynika, że jest możliwy przepływ elektoratów między naszą kandydatką a Bronisławem Komorowskim. Będzie się więc zohydzać SLD i kandydatkę – przekonywał Miller.
– Jest zlecenie, jest realizacja – ocenił krótko wynik badania, dodając, że nikt nie wierzy w 4-procentowe poparcie dla SLD. – Wejdziemy do Sejmu, to oczywiste – dodał Leszek Miller.
CZYTAJ TAKŻE: