We wczorajszym „Podsumowaniu politycznym Dnia” gośćmi Telewizji Republika byli: redaktor Stanisław Michalkiewicz oraz poseł niezrzeszony Robert Winnicki. Red. Michalkiewicz przestrzegał telewidzów przed pewnymi zmianami jakie nastąpią już tej jesieni w Polsce. A wszystko przez zachodnich polityków, którzy chcą brutalnie zaingerować w nasz kraj.
Stanisław Michalkiewicz napisał niedawno, że „jeszcze tej jesieni, nastąpią jakieś kroki ze strony zachodniej Europy czy też eurokratów skierowane ewidentnie przeciwko Polsce”. W Telewizji Republika Michalkiewicz wyjaśniał: - Komisja Europejska w styczniu tego roku wszczęła wobec Polski procedurę sprawdzania stanu demokracji i praworządności. W lipcu przedstawiła Polsce ultimatum, którego termin upływa z końcem października. Więc skoro ta procedura jest rozwijana i kontynuowana, to musi mieć jakieś zakończenie. I wydaje mi się, że będzie miała. KE potrzebuje argumentów uzasadniających ewentualne zastosowanie wobec Polski procedury jeszcze jednej, która jest przewidziana w Traktacie Lizbońskim pod nazwą klauzuli solidarności, która zawiera w sobie interwencji zewnętrzną UE. Zastosowanie tej procedury musi być uzasadnione. Właśnie owe uzasadnienie dostarcza Unii polska opozycja, poprzez otwieranie co rusz nowych frontów, takich jak nadzwyczajny kongres sędziów polskich jaki miał miejsce w Warszawie 3 września. Drugi front to jest wniosek o delegalizacje ONR. Trzeci to kampania „Przekażmy sobie znak pokoju”. Kolejny to wizyta Komisji Europejskiej w Polsce oraz rezolucja ws. Polski. I ostatni front będzie miał miejsce w październiku podczas nadzwyczajnego kongresu ludzi kultury”.
Z kolei Robert Winnicki uważa, że mamy obecnie do czynienia z oczywistym atakiem demoliberalnych i lewicowych środowisk na Polskę: „to jest atak wielopostaciowy, z użyciem czynników zewnętrznych”. Obecna sytuacja międzynarodowa wg Winnickiego, zmierza do tego, by „napiętnować Polskę, pokazać Polskę, że ona odstaje od tego prawdziwego Zachodu, wepchnąć Polskę jako takiego zderzaka n linii kontaktów z Rosją, wepchnąć nas pod potencjalne rosyjskie uderzenie. A później pokazać, że to Polska sama sobie zgotowała taki los”.
Michalkiewicz nie do końca podziela opinię Winnickiego: - Napiętnowanie musi czemuś służyć – mówił – zwłaszcza w wykonaniu silnego organizmu jakim są Niemcy. Bo to Niemcy są kierownikiem tego całego politycznego bajzlu, ale nie można Niemiec lekceważyć. Jednak trzeba zwrócić uwagę na szerszy kontekst. W tej chwili w Niemczech toczy się gorąca dyskusja, co powinien ten naród zrobić? 15 sierpnia minister Frank-Walter Steinmeier spotkał się z rosyjskim ministrem Siergiejem Ławrowem. Cel spotkania: ocieplenie stosunków niemiecko-rosyjskich. Z drugiej strony USA wyraźnie montuje antyrosyjską krucjatę. I Niemcy się zastanawiają co zrobić w tej sytuacji? Z naszego punktu najważniejsza jest odpowiedź na pytanie: Jaki argument przekonałby Niemcy do tego bądź do tego?" - mówił Michalkiewicz.
CAŁOŚĆ DO WYSŁUCHANIA TUTAJ:
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Sąd pogrążył Bodnara: zatrzymanie posła Romanowskiego było nielegalne. Parlamentarzysta zażąda 200 tys. zł