— Myślę, że stenogram, który okazał się po sześciu latach i był cytowany w jednym z tygodników, jest gotowym aktem oskarżenia — mówił poseł Prawa i Sprawiedliwości na antenie Telewizji Republika. Andrzej Melak był gościem „Prosto w oczy”.
TUSK W PROKURATURZE
Wczoraj po godz. 10 w Prokuraturze Krajowej rozpoczęło się przesłuchanie w charakterze świadka byłego premiera, szefa Rady Europejskiej Donalda Tuska. Śledztwo dotyczy niedopełnienia w kwietniu 2010 roku obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych, w tym ówczesnych prokuratorów Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie ws. katastrofy smoleńskiej.
Co ciekawe, były premier w dniu przesłuchania spotkał się również ze swoimi zwolennikami. „Dzięki za wsparcie, ale wielki spacer będzie długi. Zachowajcie siły. Jesteście przyszłością – nie bierzcie na siebie ciężarów przeszłości” – napisał na Twitterze Donald Tusk.
– Donald Tusk był premierem kraju w momencie, w którym wydarzyła się katastrofa smoleńska. Kiedy pojechałem zidentyfikować swojego brata, było z nami ok 100 osób. Oddani zostaliśmy w ręce rosyjskiej prokuratury, która pytała nas w jakim celu przybyłem, w jakim celu mój brat jechał do Smoleńska itp. – mówił na antenie Telewizji Republika poseł Melak.
Brat Andrzeja Melaka, Stefan Melak, pseud. Jan Ostrogski – polski dziennikarz, działacz opozycyjny okresu PRL, przewodniczący Komitetu Katyńskiego – zginął 10 kwietnia 2010 roku w katastrofie prezydenckiego samolotu TU-154M.
– Przesłuchiwano nas blisko 10 godzin. Nikt o nas nie zadbał. Nie mieliśmy żadnego wsparcia ze strony polskiej dyplomacji. Donald Tusk był tchórzliwą kreaturą, która poszła na układ z Putinem. Nie stanął na gruncie porozumienia i nie prowadził śledztwa. Zamiast wysłać specjalistów wziął ze sobą bliskich współpracowników wszystkich służb – mówił dalej poseł PiS.
Jak dodał, "narracja od samego początku była taka sama. Wina pilotów, którzy nie znali języka i nie słuchali wieży. Nikt niczego nie zbadał, jedynie zarzucał nieprawidłowości nieżyjącym pilotom. To wina skandalicznej reakcji rządu".
ROZLICZENIE
– To nie tylko rozliczenie moralne, nie tylko polityczne ale również karne. Przez te wszystkie niedociągnięcia, lekceważenia, a może nawet świadome działania zginęła elita polskiego narodu – mówił Melak.
– W wykonaniu przedstawicieli Platformy widzimy kabaret z najwyższej półki. Prokuratura, która prowadzi sprawę od ponad roku, powoli dochodzi do wniosków, ponieważ nie ma świętych krów, a każdy wobec prawa jest równy, niezależnie od tego, jakie stanowisko piastuje – dodał gość "Prosto w Oczy".
– Byłem kilkukrotnie na spotkaniach z Donaldem Tuskiem, który mówił, że ze zrozumiałych względów te spotkania będą rejestrowane i każdy będzie mógł otrzymać nagranie. Tam padały zdania i deklaracje, w których Tusk zapewniał, że podejmie się zbadania sprawy i że miał zdecydowany wpływ na rzeczy, które były następstwem – kontynuował.
– Myślę, że stenogram, który okazał się po sześciu latach i był cytowany w jednym z tygodników, jest gotowym aktem oskarżenia – zaznaczył Andrzej Melak.