Mec. Kamiński: Przez działania SN nie mam pewności prawa. To jest bardzo niebezpieczne dla funkcjonowania państwa!
Gościem Michaliny Szymborskiej w programie Telewizji Republika ,,Wolne głosy - popołudnie\'\' był mecenas Piotr Kamiński – - Te wszystkie pytania Sądu Najwyższego mogłyby być zadane naszemu trybunałowi, bo zarówno pierwszy prezes Sądu Najwyższego, jak również sądy rozpatrujące daną sprawę, zawsze mogą się zgłosić do Trybunału Konstytucyjnego - mówił w programie.
–Czy działania sędziów Sądu Najwyższego mogą doprowadzić do anarchii prawnej – zapytała Michalina Szymborska.
– System prawa opiera się na aktach ogłoszonych w dzienniku ustaw. (...) Więc jeżeli coś jest ogłoszone w dzienniku ustaw, weszło w życie, to ja nie mogę się powołać na to, że nie doczytałem i dlatego czegoś nie zrobiłem i poniosę tego konsekwencje - mówił mecenas Piotr Kamiński.
– W związku z tym akty uchylające dane przepisy, też muszą być zawarte w dzienniku ustaw. Również orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego muszą być dostępne w Dzienniku Ustaw - wyjaśnił gość Telewizji Republika.
–-W związku z tym, że jeżeli obywatel śledzi Dziennik Ustaw i śledzi je, to może się na nie powoływać i domagać się tego, co mu się należy z ogłoszonych w dzienniku ustaw - kontynuował.
– Zatem jeżeli jakiś sąd, bo przecież jeżeli Sąd Najwyższy może uchylać ustawy, to dlaczego nie jakikolwiek sąd rejonowy to jest to niebezpieczne, bo orzeczeń sądu nie ogłasza się w dzienniku ustaw - mówił mecenas Kamiński.
– Nie mam pewności prawa, co jest bardzo niebezpieczne dla funkcjonowania państwa - tłumaczył.
– Dlaczego SN pomija trybunał? Stawia się ponad prawem? - dopytywała redaktor Szymborska.
-- Te wszystkie pytania mogłyby być zadane naszemu trybunałowi, bo zarówno pierwszy prezes Sądu Najwyższego, jak również sądy rozpatrujące daną sprawę, zawsze mogą się zgłosić do Trybunału Konstytucyjnego - powiedział gość Telewizji Republika.
– W naszej konstytucji jest prawo do sądu, prawo do niezawisłego sądu, niezależnego. Tutaj Sąd Najwyższy mógł jak najbardziej zwrócić się do naszego Trybunału Konstytucyjnego - kontynuował.
– Dlaczego tego nie zrobił? - zapytała prowadząca.
– Dobre pytanie. Ja kiedy chcę się zgłosić do sądu. Przecież ja nie nie zrobię tak, że akurat znam sędziego w sądzie karnym, to jak mam sprawę rodzinną to pójdę do sądu karnego a nie do sądu rodzinnego, bo tam więcej ugram. Są określone zasady. (...) Tutaj Sąd Najwyższy najwyraźniej uznał, że będzie skuteczniejsze zapytanie do Trybunału Europejskiego - odpowiedział mecenas Piotr Kamiński.