– Miałam na myśli to, że wszystkim samotnym matkom życzę jak najlepiej (…) nie chciałabym, aby moja wypowiedź, która jest w pewien sposób nadinterpretowana przykrywała program 500+ (…) jeżeli samotne matki czują się dotknięte w jakiś sposób, to je oczywiście przepraszam, ale nie będę przepraszać polityków PO za to, co z nami robią na arenie międzynarodowej – powiedziała rzeczniczka klubu parlamentarnego PiS Beata Mazurek odnosząc się do swojej wcześniejszej wypowiedzi.
Mazurek powiedziała wczoraj w Polskim Radiu 24, że jeżeli w rodzinie samotnej matki przypada 801 zł na osobę, to wówczas najlepszym rozwiązaniem byłoby "ustabilizowanie sytuacji rodzinnej". – Zachęcała ją będę do tego, by ustabilizowała swoją sytuację rodzinną i miała więcej dzieci, tak, aby móc na to świadczenie się załapać – stwierdziła.
Rzeczniczka PiS powiedziała na briefingu prasowym, że życzy wszystkim samotnym matkom jak najlepiej, zaś ustabilizowanie sytuacji życiowej znaczy to, że nie powinny martwić się o swoje jutro.
– Wiem, że sytuacja samotnych matek jest trudna, nie łapmy się za słówka. Najważniejszy jest program 500+ a nie moja osoba (...) nie chciałabym, aby moja wypowiedź, która jest w pewien sposób nadinterpretowana przykrywała program 500+. Gdybym wiedziała na pewno, że to moje zdanie niefortunne wywoła burzę, to bym się zastanowiła, czy nie powiedzieć, że życzę tym matkom jak najlepiej – powiedziała Mazurek.
Rzeczniczka podkreśliła również, że program 500+, to nie jest pomoc społeczna, ale świadczenie wychowawcza, zaś istnieję jeszcze inne możliwości pomocy.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Kowalczyk: Nie będę potępiał bogatych Polaków, którzy wystąpią o świadczenie 500+