Mam nadzieję, że spotkania prezydenta Andrzej Dudy w USA - to sprzed miesiąca i to środowe - choć w pewnym stopniu przyczynią się do przegłosowania pakietu amerykańskiej pomocy dla Ukrainy - powiedział szef gabinetu prezydenta Marcin Mastalerek
Prezydent Duda w środę wieczorem spotkał się w Nowym Jorku z byłym prezydentem USA Donaldem Trumpem, który zamierza w listopadowych wyborach ponownie ubiegać się o ten urząd. potkanie - jak zapowiadał wcześniej polski prezydent - miało charakter prywatny.
W piątek w Polsat News szef gabinetu prezydenta Marcin Mastalerek przekazał, że spotkanie trwało 2,5 godziny. "Mogę po tym spotkaniu powiedzieć, że (Donald Trump) jest wielkim przyjacielem Polski" - podkreślił. Zdaniem Mastalerka, amerykański polityk ma "otwartą głowę", "bardzo dobrze zna nasz region" i ma wokół siebie współpracowników, którzy świetnie znają historię Polski oraz rozumieją jej geopolityczne położenie.
Jak mówił, tematy środowej rozmowy z Trumpem obejmowały propozycję podwyższenie wydatków na obronność do 3 proc. PKB oraz inwestycje w atom. "Naprawdę długa, dobra rozmowa" - ocenił.
"Ja mam nadzieję, że te spotkania prezydenta Dudy sprzed miesiąca (...) i to wczorajsze (...) spotkanie z prezydentem Trumpem choć w pewnym stopniu przyczynią się do przegłosowana pakietu " - powiedział Mastalerek. Dopytywany, czy prezydent mówił o tym wprost, Mastalerek odparł, że to oczywiste, że prezydent o to zabiegał. "Przedstawiał nasz punkt widzenia, mówił o zagrożeniach. To, żeby Ukraina się obroniła, jest polską racją stanu" - podkreślił minister.
Komentując środowe spotkanie, premier Donald Tusk napisał na portalu X, iż ufa, że prezydent skorzystał z rekomendacji polskiego rządu i "przedstawił polski punkt widzenia na kwestie bezpieczeństwa". "W tych sprawach trzeba nam maksimum zgody i minimum kontrowersji. Nawet jeśli wybieramy różnych rozmówców" - napisał.
"Nie wiem, skąd tyle żółci w premierze, jakiejś zazdrości, zawiści. (...) Facet wypisuje smsy, obraża Republikanów, atakuje polityków amerykańskich, próbuje zaczepiać, któryś już raz, prezydenta Andrzeja Dudę. Mam nadzieję, że wreszcie skupi się na poważnej pracy" - stwierdził w piątek Mastalerek.
Wcześniej, w lutym, Tusk zamieścił na portalu X wpis, w którym ostro skrytykował Partię Republikańską za wstrzymywanie pomocy Ukrainie.
Zdaniem Mastalerka to błąd. "Nie wiem, po co to zrobił, dlatego że w naszym polskim interesie jest współpraca z Amerykanami i to bez względu na to, kto rządzi" - stwierdził. Jak przekonywał, wpis Tuska został "dostrzeżony".
"Andrzej Duda - miesiąc temu, kiedy był w Waszyngtonie - spotkał się w Kongresie i w Senacie zarówno z Demokratami, jak i Republikanami. Donald Tusk tego nie zrobił. Nie skorzystał wtedy z możliwości rozmawiania z kongresmenami i senatorami (Republikanów), a prezydent Andrzej Duda miał świetne spotkanie ze spikerem (Izby Reprezentantów - PAP) Mikiem Johnsonem" - wskazał.
"Polacy sami zdecydują i ocenią w dłuższej perspektywie, kto ma rację i kto zachowuje się lepiej - prezydent Duda, rozmawiając spokojnie i przekonując (...), czy premier Donald Tusk, obrażając na Twitterze" - ocenił szef gabinetu prezydenta.
Mastalerek zaprzeczył przy tym, jakoby podczas środowego spotkania poruszano jakąkolwiek propozycję pracy dla Andrzeja Dudy po tym, jak zakończy się jego prezydencka kadencja. "Ani słowem o tym nie było mowy" - podkreślił.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Kurski: jednego dnia Sutryk popiera Trzaskowskiego, drugiego przychodzi po niego CBA. To sprawka Tuska.