Rzecznik sztabu PiS Marcin Mastalerek tłumaczył dzisiaj na antenie TVP Info, że to przewodniczący NSZZ „Solidarność” Piotr Duda zaproponował dzień wyborów na datę drugiego referendum. – On powinien być adresatem żali pani premier Kopacz – komentował polityk PiS.
Mastalerek komentował w studiu TVP Info ataki na prezydenta Dudę, w związku z ogłoszeniem drugiego referendum.
W czwartek prezydent Andrzej Duda zapowiedział złożenie wniosku do Senatu o zarządzenie referendum ws. sześciolatków, wieku emerytalnego i Lasów Państwowych. Referendum miałoby się odbyć 25 października w dniu wyborów parlamentarnych. Oświadczył też, że nie zamierza odwoływać referendum 6 września, które ogłosił prezydent Bronisław Komorowski. W piątek wniosek prezydenta Andrzeja Dudy trafił już do Senatu.
W odpowiedzi na wniosek marszałek Senatu Bogdan Borusewicz zapowiedział, że zwróci się do prezydenta o uzasadnienie treści pytań. – Pytania są dość ogólne i nieprecyzyjne. Taka jest moja ocena wstępna. Pytanie o wiek emerytalny nie mówi, do jakiego wieku obniżyć i o jaki staż pracy chodzi. Pytanie o Lasy Państwowe nie wskazuje, jaki dotychczas system jest stosowany – mówił.
Jak komentował rzecznik sztabu PiS, marszałek Bogdan Borusewicz okazał się „partyjnym aparatczykiem", który inaczej niż przy referendum zgłoszonym przez Bronisława Komorowskiego, teraz analizuje pytania Dudy i zgłasza wątpliwości.
Mastalerek podkreślił też, że krytykowanie pytań do nowego referendum oznacza, że PO „nie docenia Polaków”.
Czytaj więcej:
Siemoniak przestrzega przed "pułapką referendum" Dudy i zapowiada wystąpienie Kopacz