Dorosły jeleń przez pół doby paraliżował centrum Bielska-Białej. Policjanci podali, że przestraszone zwierzę biegało ruchliwymi ulicami. Doszło do kolizji z samochodem. Jelenia próbowano uśpić, ale bez efektu. W końcu sam opuścił miasto.
Kilkuletnie zwierzę, które ważyło ok. 150 kg, pojawiło się w mieście w środę ok. 13. Zdezorientowany jeleń wbiegł na jedną z ruchliwych ulic, gdzie zderzył się z samochodem do nauki jazdy. Spłoszony, pognał w stronę ścisłego centrum.
Akcję pojmania leśnego gościa koordynowali urzędnicy z bielskiego magistratu odpowiedzialni za zarządzanie w sytuacjach kryzysowych. – Policjanci zamykali drogi, którymi się przemieszczał - powiedział rzecznik bielskiej policji asp. szt. Roman Szybiak.
Gdy spłoszony jeleń wbiegł w rejon miasta, gdzie jest sporo zieleni, postanowiono, że zostanie czasowo uśpiony, by można go było przewieźć z powrotem w jego naturalne środowisko. Po kilku godzinach użyto broni Palmera. Wystrzeliwuje ona zastrzyki z środkiem usypiającym.