Klęska „marszałek od rtęci”. Elżbieta Polak przegrała z dziennikarzami!
Była marszałek województwa lubuskiego, a dziś posłanka PO, Elżbieta Polak, przegrała sądową batalię, którą przed dwoma laty rozpętała przeciwko trójce dziennikarzy „Gazety Lubuskiej”. Sprawa, której tłem była głośna afera mobbingowo-seksualna w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego w Gorzowie Wielkopolskim, zakończyła się całkowitą klęską polityk – na koszt podatników.
Polityczna próba kneblowania dziennikarzy
Sprawa zaczęła się w 2022 roku, kiedy dziennikarze Janusz Życzkowski, dziś w Telewizji Republika, a także Robert Bagiński i Marcin Kędryna, zajęli się sprawą szokującej sytuacji w gorzowskim WORD. Pracownica ośrodka oskarżyła swojego przełożonego – członka Platformy Obywatelskiej – o uzależnianie dalszego zatrudnienia od zgody na relacje seksualne.
Jednak kluczowym wątkiem artykułów dziennikarzy było ukazanie bezczynności polityków PO w tej sprawie. Z dokumentów i relacji wynikało, że sprawę na wiele tygodni przed jej upublicznieniem znali czołowi politycy PO: posłanka Krystyna Sibińska, wicemarszałek Marcin Jabłoński oraz sama Elżbieta Polak.
Zamiast podjąć działania, marszałek Polak – znana m.in. z kompromitującego wystąpienia podczas katastrofy ekologicznej na Odrze, gdzie wbrew faktom twierdziła, że w Odrze wykryto rtęć – próbowała... uciszyć dziennikarzy. Publicznie zażądała ich usunięcia niektórych z nich z redakcji, a kiedy to nie przyniosło skutku - wystosowała przeciwko nim prywatny akt oskarżenia. Od początku reprezentował ją związany z Platformą Obywatelską, prof. Marek Chmaj.
Sąd: Dziennikarze niewinni!
W maju ubiegłego roku Sąd Rejonowy w Zielonej Górze uniewinnił wszystkich dziennikarzy. Z siedmiu zarzutów stawianych przez Polak nie utrzymał się ani jeden. Sąd wytknął poważne uchybienia obronie byłej marszałek, która złożyła prywatny akt oskarżenia, ale jako marszałek województwa, za co zresztą zapłaciła z publicznych pieniędzy.
Jeszcze przed procesem w obronie dziennikarzy wystąpiło m.in. Centrum Monitoringu Wolności Prasy Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. Dr Jolanta Hajdasz, dyrektor CMWP, wskazywała, że cała sprawa była próbą nacisku na redakcję i dążenia do wyeliminowania niewygodnych dziennikarzy.
Ostatnia próba i ostateczna klęska
Elżbieta Polak nie pogodziła się z porażką. Odwołała się od wyroku uniewinniającego dziennikarzy. W piątek Sąd Okręgowy w Zielonej Górze uchylił wyrok pierwszej instancji, ale... jednocześnie całą sprawę umorzył. Co więcej, sąd zdecydował, że koszty całego postępowania – obejmujące honoraria prawników obu stron i koszty sądowe – pokryje Urząd Marszałkowski Województwa Lubuskiego, czyli podatnicy.
Tym samym, kilkadziesiąt tysięcy złotych wydanych na prywatną wojnę polityk PO z dziennikarzami obciąży budżet publiczny.
Co ciekawe, już po wyroku pierwszej instancji, ale jeszcze przed decyzją sądu odwoławczego, Elżbieta Polak pytana w Radiu Zachód w likwidacji o proces z dziennikarzami, liczyła chyba na inne rozstrzygniecie.
- Sprawa jest w toku, czekamy na zmianę sędziów
– skonstatowała.
Nie wiadomo, czy sędziowie zostali zmienieni, pewne jest jedno, sprawiedliwości stało się zadość – dziennikarze są niewinni, ale za wszystko zapłacą podatnicy
- Dziennikarze wykonywali swoją pracę i zrobili to rzetelnie. Ich obowiązkiem było wskazanie nieprawidłowości oraz wątpliwości
– komentuje orzeczenie prezes SDP Jolanta Hajdasz.
Zasłużone uznanie dla dziennikarzy
Dziennikarze, którzy opisywali zaniedbania polityków PO w sprawie skandalu w gorzowskim WORD, zostali za to uhonorowani Nagrodą Główną SDP Oddziału Wielkopolskiego. Kapituła wyróżniła ich za najciekawsze i najbardziej wartościowe materiały dziennikarskie, „poruszające najbardziej aktualne i najistotniejsze problemy społeczne i polityczne”.
Nagrodzone teksty, takie jak „WORD w Gorzowie. Sprzeczne relacje, list posłanki, wyjaśnienia dyrektora” czy „Lubuski wańka – wstańka. Marcin Jabłoński, ojciec chrzestny afery WORD”, to wzór rzetelnego i odważnego dziennikarstwa.
Afera WORD, nieudolne próby wyciszania skandalu, kompromitujące wystąpienia o rzekomej rtęci w Odrze i wreszcie sromotna przegrana w sądzie – to bilans działalności Elżbiety Polak w Lubuskim. Jej działania pokazują, jak bardzo część klasy politycznej nie rozumie standardów demokratycznego państwa i wolności prasy.
Do tego trzeba dołożyć ostatnie wydarzenia. Jeden z uniewinnionych dziennikarzy, reporter Telewizji Republika Janusz Życzkowski, został w czwartek poturbowany przez ochroniarzy Rafała Trzaskowskiego. Biegły lekarz sądowy orzekł rozstrój zdrowia na okres powyżej 7 dni, co wyczerpuje znamiona przestępstwa.
Oto obraz tego, jak relacje z dziennikarzami chcą budować przedstawiciele partii Donalda Tuska.
Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X
Polecamy Hity w sieci
Wiadomości
Najnowsze
Ponowne umorzenie śledztwa ws. użycia broni hukowej przez funkcjonariuszkę SG
Uroczystości pogrzebowe Andrzeja Kołakowskiego. Cenckiewicz odczytuje list prezydenta Nawrockiego.
Sieć ostro reaguje na wystąpienie Tuska. "Rządzi nami człowiek o mentalności Silnego Razem"