Przejdź do treści
Mamy to! Upragniony awans reprezentacji Polski do ME 2024!
X/LaczyNasPilka

Biało-czerwoni po raz piąty w historii awansowali do mistrzostw Europy w piłce nożnej. W finale barażowym Polska wygrała w Cardiff w rzutach karnych z Walią 5-4. Po 90 minutach i dogrywce było 0:0.

Reprezentacja Polski, której selekcjonerem do września 2023 roku był Portugalczyk Fernando Santos, zajęła trzecie miejsce w swojej grupie eliminacji mistrzostw Europy, za Albanią i Czechami. Miała jednak prawo wystąpić w barażach, dzięki udziałowi w 2022 roku w najwyższej dywizji Ligi Narodów.

W półfinale ścieżki barażowej pokonała w miniony czwartek w Warszawie Estonię 5:1, a Walia tego samego dnia wygrała u siebie z Finlandią 4:1.

Podopieczni Michała Probierza rozpoczęli finał barażowy w takim samym składzie jak z Estonią. To w ogóle pierwszy od wielu lat przypadek, gdy reprezentacja Polski zagrała w drugim meczu z rzędu w identycznym zestawieniu wyjściowym.

Dla kapitana Roberta Lewandowskiego to był już 148. występ w reprezentacji. Obok niego w ataku wystąpił Karol Świderski.

Biało-czerwoni przystąpili do decydującego meczu w optymistycznych nastrojach. Od czasu, gdy 20 września trenerem kadry został Probierz, nie przegrali ani razu - zanotowali wcześniej trzy zwycięstwa i dwa remisy.

Świetnie dla Polski wyglądał również historyczny bilans dziesięciu meczów z Walią (przed finałem barażowym). Siedem zwycięstw, dwa remisy i tylko jedna porażka, od której minęło już ponad pół wieku - w 1973 roku (pierwsza konfrontacja w historii obu drużyn).

Wtorkowy mecz poprowadził Daniele Orsato. 48-letni Włoch wcześniej pięciokrotnie sędziował Polakom i żadnego z tych meczów nie przegrali. Przyniósł biało-czerwonym szczęście m.in. w finale baraży o awans do mistrzostw świata w 2022 roku w Katarze, gdy Polska pokonała w Chorzowie Szwecję 2:0.

Statystyki i szczęśliwe fakty to jedno, ale potem trzeba wyjść na boisko i udowodnić swoją wyższość. A z tym w pierwszej połowie piłkarze Probierza mieli problemy.

Wprawdzie zaczęło się dość obiecująco, w 12. minucie Świderski był bliski dotknięcia piłki po mocnym dośrodkowaniu Przemysława Frankowskiego, ale w miarę upływu czasu coraz groźniejsi byli gospodarze, m.in. po stałych fragmentach gry.

W 18. min po dośrodkowaniu z rzutu rożnego strzał głową oddał kapitan "Smoków" Ben Davies, lecz piłka poleciała tuż nad poprzeczką.

Polscy piłkarze starali się grać uważnie i ostrożnie, przede wszystkim dbając o to, żeby nie stracić bramki. Walijczycy podkręcali jednak z każdą minutą tempo i byli coraz groźniejsi.

W doliczonym czasie pierwszej połowy Davies pokonał głową Szczęsnego, ale radość Walijczyków trwała krótko. Okazało się bowiem, że kapitan gospodarzy był na minimalnym spalonym. Ponad półtora tysiąca polskich kibiców mogło odetchnąć.

Druga połowa zaczęła się od kolejnej groźnej akcji Walijczyków. Wojciech Szczęsny w imponujący sposób obronił uderzenie głową Kieffera Moore'a.

To wpłynęło pobudzająco na polskich piłkarzy, którzy zaczęli wreszcie grać odważniej. Wciąż brakowało jednak konkretów, dogodnych okazji. Walijczycy też nie byli już tak groźni jak w pierwszej połowie. Nic więc dziwnego, że po 90 minutach utrzymywał się wynik bezbramkowy i sędzia zarządził dogrywkę.

Dodatkowe pół godziny również nie przyniosło zmiany wyniku, choć w 100. minucie - w ciągu kilkudziesięciu sekund - oba zespoły były blisko powodzenia. Najpierw Szczęsny uratował swój zespół, a w odpowiedzi groźnie, ale niecelnie, uderzył z dystansu Jakub Piotrowski.

W rzutach karnych lepsi okazali się reprezentanci Polski. Biało-czerwoni nie pomylili się w żadnej próbie. Do siatki trafili Lewandowski, Sebastian Szymański, Frankowski, Nicola Zalewski i Krzysztof Piątek. Walijczycy cztery pierwsze próby mieli udane, ale w decydującej serii strzał Daniela Jamesa obronił Wojciech Szczęsny.

Polska po raz piąty wystąpi w turnieju finałowym mistrzostw Europy, a po raz czwarty wywalczyła awans - raz nie musiała grać w kwalifikacjach jako współgospodarz imprezy w 2012 roku.

Euro 2024 w Niemczech rozpocznie się 14 czerwca. Podopieczni Probierza zagrają w grupie D, kolejno z Holandią, Austrią i Francją.

portal tvrepublika.pl, X, PAP

Wiadomości

Chrystianofobia znowu daje o sobie znać w Polsce

Choinka już przywieziona do Watykanu. Zatrzymać chcieli ją ekolodzy!

Nielegalna PK chce siłą doprowadzić Ziobrę przed komisję!

Kubica przedłużył umowę z AF Corse

Raz nie, raz tak, czyli świat według PKW

Miał docisnąć najbogatszych, uderzy we wszystkich

Jakubiak ostro w Sejmie: robicie cyrk na kółkach! Kłamiecie, kłamaliście i kłamać będziecie!

Obajtek mocno o "teatrze politycznym, który obecnie dzieje się wokół Orlenu"

Liga NBA: „Kawalerzyści” znowu wygrywają

Rolnicy grożą paraliżem kraju i żądają blokady umowy z Mercosur

Tysiące włamań do świątyń i profanacji! Tak wygląda Kościół we Francji

Macierewicz: zespół pana Kosiniaka-Kamysza i ministra Tomczyka złamał prawo

Powodzianie w Sejmie. Posłowie KO unikają odpowiedzi

Wielka awaria na północy kraju. Tysiące Polaków bez prądu!

Liga NHL: „Huragany” zmietli „Lotników” i prowadzą

Najnowsze

Chrystianofobia znowu daje o sobie znać w Polsce

Raz nie, raz tak, czyli świat według PKW

Miał docisnąć najbogatszych, uderzy we wszystkich

Jakubiak ostro w Sejmie: robicie cyrk na kółkach! Kłamiecie, kłamaliście i kłamać będziecie!

Obajtek mocno o "teatrze politycznym, który obecnie dzieje się wokół Orlenu"

Choinka już przywieziona do Watykanu. Zatrzymać chcieli ją ekolodzy!

Nielegalna PK chce siłą doprowadzić Ziobrę przed komisję!

Kubica przedłużył umowę z AF Corse