Małgorzata Gosiewska: Relacje Polsko-Ukraińskie w ostatnim czasie przeżywają pewien kryzys, ale nie można za niego winić strony polskiej
Gościem Programu Wschodniego radia Wnet w Telewizji Republika była Małgorzata Gosiewska, która opowiedziała o trudnej relacji Polski z Ukrainą, także w świetle nowelizacji ustawy o IPN, która odnosi się także do sprawy naszego wschodniego sąsiada.
Małgorzata Gosiewska, goszcząca w wyjątkowym studiu dzisiejszego jarmarku radia Wnet z Telewizją republika, powiedziała, że ona, głosowała oczywiście za ustawą nowelizującą IPN. Stwierdziła, że „Mamy prawo do tego, żeby bronić naszej godności”.
Gosiewska stwierdziła, w rozmowie, że kwestie Polsko-Ukraińskie zostały w tej ustawie uwzględnione dopiero w trakcie prac legislacyjnych a nie w czasie tworzenia samem noweli. Posłanka PiS powiedziała, ze mimo trudnych relacji z naszym sąsiadem, nie możemy pomijać sprawy dla nas tak ważnej jak prawda historyczna.
- O cele należało by pytać osób które taką poprawkę w nowelizacji wystosowały. Kwestie ukraińskie pojawiły się dopiero w toku pracy legislacyjnych. Mamy do tego prawo. Relacje Polsko-Ukraińskie w ostatnim czasie przeżywają pewien kryzys, ale nie można za niego winić strony polskiej, nawet jeśli popełnialiśmy błędy, to wynikały one z wcześniejszych działań strony ukraińskiej. Ja byłam obecna w sprawie działań na Majdanie i na Donbasie. Pokazywałam zbrodnie Rosji na wschodzie Ukrainy, zrobiłam raport z tego który wysłałam do Hagi. Taj, jak miały miejsce zbrodnie na Donbasie, miały też miejsce zbrodnie na Wołyniu. Prawa do mówienia o tym nikt nam nie może zabrać. A odmawianie nam prawa do ekshumacji a to jest ograniczanie nas – stwierdziła Gosiewska.
Posłanka stwierdziła, że o sprawach Polsko-Ukraińskich należy rozmawiać bez emocji, jednak wypowiedzi strony ukraińskiej budzą niepokój i nie zapowiadają łatwych rozmów.
- Ja myślę że o relacjach Polsko -Ukraińskich powinniśmy mówić w spokoju, bez emocji. W ostatnich dniach można było usłyszeć wiele kontrowersyjnych wypowiedzi polityków ukraińskich w zakresie naszej trudnej historii. To niedobrze wróży naszym relacjom. Dlatego apeluję o spokój w rozmowach. Ustawa nic nie zmienia przecież w relacjach. My chcemy wspierać Ukrainę i popierać ich reformy, ale to nie zmienia faktu, że nie będziemy pilnować historii. Nie może być tak żeby kwestionować np. mord na Wołyniu. Chcemy by na terytorium Polski mówiono prawdę o tym co się tam działo – stwierdziła Gosiewska.
Gość Wnet i Telewizji Republika opowiedziała także planach rozmów i poprawy relacji z Ukrainą.
- Wiem, że spodziewamy się wizyty wicepremiera Ukrainy w Polsce. Jestem przekonana, że spokojna rozmowa wyjaśni wzburzenie z jakim mamy do czynienia ze strony polityków ukraińskich. Nie wiem czy wzburzenie przenosi się na ich obywateli ale oni mają teraz inne problemy. Widzimy, że mają problem z demokracją, z tym co się dzieje z Saakaszwilim, że odbierane jest mu obywatelstwo. On mówi prawdę, że nie ma ciągle w Ukrainie reform i prawdziwych dobrych zmian, a jest teraz za to prześladowany – podkreśliła.
Małgorzata Gosiewska odniosła się także do kwestii relacji Polski z Izraelem. Podkreśliła, że najważniejszy jest dialog.
- Stawiamy na dialog. Kwestie związane z naprężeniem relacji z Izraelem w wyniku dialogu mogą być wyjaśnione. Wiemy że były nawet błędy w tłumaczeniu ustawy na inne języki. Może też będą wprowadzone korekty, to powinno uspokoić sytuację. Jeśli chodzi o USA, była informacja o liście kongresmenów, chciałam przypomnieć, że było ich 8 i to z partii demokratycznej więc problemu nie należy wyolbrzymiać. Ale nie ignorujemy tego. Najważniejsze by tłumaczyć na czym polega ustawa – stwierdziła posłanka PiS Małgorzata Gosiewska.
Gosiewska powiedziała także mimo Majdany, który miał być początkiem wielkich zmian na Ukrainie, zbyt wiele się tam tak naprawdę nie zmieniło.
- Skala korupcji na Ukrainie jest tak ogromna, zaprzecza to celom rewolucji na kijowskim Majdanie. My, kiery tam wtedy byliśmy, rozmawialiśmy na temat trudnej historii. Często tłumaczyliśmy to, co działo się na Wołyniu. Oni o tym nie wiedzieli. Do teraz niewiele się zmieniło w tej kwestii. Jest silna propaganda Ukraińska która zaprzecza tym faktom. Powinniśmy podjąć zdecydowane działania by tę historię wyjaśnić. Ale jak podejść do tego bez ekshumacji. To mogło by wiele zmienić – podkreśliła posłanka PiS.