Gościem redaktora Adriana Stankowskiego w programie Telewizji Republika "Nie daj się epidemii" był wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego profesor Wojciech Maksymowicz. - Cały czas pracujemy intensywnie, żeby jakoś intensywnie zadziałać, żeby osłabiać uderzenie epidemii w Polsce - powiedział w programie.
– Możemy popatrzeć na pewne analogie czasowo, ilościowe, jeżeli popatrzymy na to co dzieje się we Włoszech. Jutro będzie trzy tygodnie od pierwszego potwierdzonego chorego w Polsce na koronawirusa, to we Włoszech po trzech tygodniach mieliśmy nieporównywalnie większą śmiertelność - zauważył profesor Maksymowicz.
– To jest porównanie akurat do tego najdramatyczniejszego przebiegu, który jest we Włoszech, ale on nas wszystkich zaskakuje swoją skalą - dodał.
– Podjęte przez nas działania są na pewno bardzo poważne, a dyscyplina jest konieczna - podkreślił polityk.
Wiceminister odniósł się także do ograniczenia ilości komunikacji miejskiej w Warszawie i innych dużych polskich miastach. – To absolutnie jest niedopuszczalne. Powinno się doprowadzić do rozrzedzenia i można sobie wyobrażać jakieś patrole na przystankach, które ograniczyłaby liczbę wejść. To co się dzieje obecnie jest oczywiście nie do dopuszczenia - zaznaczył.
– Cały czas pracujemy intensywnie, żeby jakoś intensywnie zadziałać, żeby osłabiać uderzenie epidemii w Polsce - kontynuował Wojciech Maksymowicz.
– Jeżeli chodzi o działania opozycji, to staram się trochę gryźć w język, naprawdę. Rzeczywiście z obu stron sceny politycznej powinniśmy robić wszystko, by zatrzymać rozwój epidemii i staramy się ze strony rządowej to robić - mówił.
– Faktem jest, że współpraca powinna być bezwzględna, bo rzeczywiście mamy wspólną odpowiedzialność i wspólne oczekiwania naszego społeczeństwa i powinniśmy to robić razem - powiedział wiceminister.