NATO odzyskuje prawdziwą jedność. Mówi jednym głosem mimo różnych głosów i różnicy zdań (…). Widać, że stara się wrócić do swoich korzeni czyli obrony terytorium państw sojuszniczych – stwierdził w rozmowie z dziennikarzem TV Republika dyrektor biura prasowego prezydenta Marek Magierowski
– Zdecydowaliśmy o rozmieszczeniu czterech batalionów w Polsce, na Liwie, Łotwie i w Estonii. Z przyjemnością ogłaszam, że Kanada będzie państwem ramowym na Łotwie, Niemcy na Litwie, Wielka Brytania w Estonii, a USA w Polsce – poinformował na konferencji prasowej po pierwszym dniu szczytu NATO w Warszawie sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg. CZYTAJ RÓWNIEŻ
Do decyzji państw Paktu Północnoatlantyckiego odniósł się w rozmowie z dziennikarzem TV Republika dyrektor prezydenckiego biura prasowego.
– To decyzja dwóch natur: politycznej i militarnej. Kto wie czy właśnie ten sygnał polityczny nie jest ważniejszy niż militarny. Przecież czterema batalionami nie jesteśmy w stanie się obronić przed potencjalnym atakiem – zaczął Marek Magierowski. – Wzmocnienie wschodniej flanki dzieje się naprawdę. To sygnał, jakiego Rosja w ostatnich latach nigdy nie otrzymywała – podkreślił rzecznik Andrzeja Dudy.
Magierowski wskazywał, że decyzja która zapadła na szczycie, nie oznacza że Polska spocznie teraz na laurach. – Nie oznacza to, że jest to coś, co nam w zupełności wystarczy. To dopiero pierwszy krok – powiedział.
Dyrektor biura prasowego prezydenta RP zwrócił uwagę, że rotacyjna formuła jest o tyle korzystna, że żołnierze NATO będą mogli ćwiczyć z żołnierzami Europy Środkowo-Wschodniej, co przyczyni się m.in. do budowy zaufania między sojuszniczymi wojskami.
– Pod względem militarnym możemy się zżymać, ze to tak mało, ale pod względem militarnym do bardzo ważny sygnał i bardzo ważne decyzje podejmowane tu na szczycie. NATO odzyskuje prawdziwą jedność. Mówi jednym głosem mimo różnych głosów i różnicy zdań (…). Widać, że stara się wrócić do swoich korzeni czyli obrony terytorium państw sojuszniczych – skwitował.