Magdalena Ogórek: Sztab SLD przeszkadzał mi w kampanii wyborczej
– Ta kampania była dla mnie nader trudna. Nie wiem, czy była taka sytuacja od 89. roku, że sztab kandydata nie tyle nie pomagał, co wręcz przeszkadzał w kampanii – mówiła w programie „W punkt” Magdalena Ogórek, była kandydatka na urząd prezydenta.
„SLD przeszkadzał w kampanii”
– Taka propozycja padła. Jest to pewna emanacja, czy wskazanie z jakimi propozycjami mogłam mieć do czynienia w czasie kampanii – stwierdziła Magdalena Ogórek, pytana o to, czy rzeczywiście otrzymała propozycję wykorzystania w kampanii prezydenckiej wizerunku Czesława Kiszczaka.
– Ta kampania była dla mnie nader trudna. Nie wiem, czy była taka sytuacja od 89. roku, że sztab kandydata nie tyle nie pomagał, co wręcz przeszkadzał w kampanii – stwierdziła Ogórek.
Zaznaczyła jednak, że rozstała się z partią „w sposób neutralny poprzez podanie sobie rąk”. – Podziękowałam kilku osobom, które mi pomagały. W SLD są osoby kreatywne, mające wizję Polski, ale im trudno się przebić – podkreślała.
– Kandydatka niezależna z poparciem tej konkretnej formacji – stwierdziła Magdalena Ogórek, pytana o to, jak nazwać jej status w kampanii prezydenckiej.
Dopytywana, czy ma jeszcze w SLD przyjaciół, mówiła: – Dla mnie przyjaciel to duże słowo, więc nie szafuję nim zbyt często, ale miałam tam parę osób, których wsparcie cenię.
Według Ogórek sugestie dotyczącej jej startu w wyborach parlamentarnych z list SLD to wyłącznie „sugestie medialne”. – W jednym z pierwszych wywiadów po kampanii powiedziałam, że nie widzę możliwości, by wystartować w wyborach parlamentarnych z list partii, która mnie wcześniej wspierała. Ta współpraca po prostu się nie ułożyła – mówiła była kandydatka na prezydenta.
„Dostaję wiele propozycji”
– Rozważam swoją dalszą drogę, ale jeszcze nie wiem, czy będzie to aktywność polityczna. Dostaję wiele propozycji, jednak wszystkie muszę rozważyć – podkreślała. Nie chciała ujawnić, z kim rozmawia o swojej dalszej karierze. – Mam też zasadę, że o negocjacjach zawodowych nie rozmawiam i ich nie komentuję – stwierdziła jedynie. Jednak przyznała, że są to propozycje, a nie propozycja.
Magdalena Ogórek była też pytana o propozycje Pawła Kukiza, który proponował jej start z list jego ruchu w wyborach parlamentarnych. – Podczas wieczoru wyborczego gratulowałam świetnego wyniku Pawła Kukiza, to zaskoczenie dla wszystkich. Przyglądam się, co zrobi z tym potencjałem – stwierdziła, nie odnosząc się konkretnie do pytania.
– Podczas kampanii parlamentarnej zaproponowałam Polakom kilka kwestii, np. napisanie prawa od nowa i jeśli ktoś to podejmie, uznam to za swój udział i sukces – zaznaczyła. Dodała, że jej program był skierowany do wszystkich Polaków. – To był program wolnościowy. Już podczas debaty prezydenckiej zarówno prezydent elekt, jak i Paweł Kukiz podzielili mój pogląd o napisaniu prawa od nowa – uzupełniała.
Nadzieja w prezydenturze Andrzeja Dudy
Pytana o jej postrzeganie Andrzeja Dudy, stwierdziła: – Prezydent elekt stawia na wspólnotę, chce zasypać podziały i mówi o potrzebie zmiany kraju. – To duży atut Andrzeja Dudy, jak i samego PiS-u. Pokładam wielką nadzieję w tej prezydenturze – uzupełniała.
– Mogę się zgodzić z tym, że PiS ma dużo lewicowych przesłań. Dlatego Zjednoczona Lewica ma duże wyzwanie, bo ich program nie wnosi nic nowego – dodała, pytana o program PiS.