– Seremet powiedział: „Tak, to są prawdziwe słowa, my to sprawdziliśmy” – stwierdził Antoni Macierewicz w programie „Zadanie specjalne”, odnosząc się do informacji ujawnionej na jednej z taśm przez szefa CBA o tym, że były minister Bartłomiej Sienkiewicz dokonał prowokacji wymierzonej w opozycję.
Seremet potwierdził prawdziwość słów o prowokacji Sienkiewicza
– Prokurator Generalny potwierdził dziś, że taśma z udziałem szefa CBA Pawła Wojtunika i byłej minister Elżbiety Bieńkowskiej jest prawdziwa – poinformował w programie Antoni Macierewicz. Podkreślał, że to zostało dziś w sejmie „bardzo jasno przez niego stwierdzone”.
Chodzi o informacje ujawnione przez Tygodnik Do Rzeczy, który opublikował fragmenty rozmów szefa CBA z byłą wicepremier rządu. Paweł Wojtunik zdradzał tam, że podpalenie budki ochrony pod ambasadą rosyjską 11 listopada 2013 roku było prowokacją zorganizowaną przez ówczesnego ministra spraw wewnętrznych Bartłomieja Sienkiewicza.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Spalenie budki przed rosyjską ambasadą było zaplanowaną akcją MSW? "Do Rzeczy" ujawnia rozmowy Pawła Wojtunika i Elżbiety Bieńkowskiej
– Seremet powiedział: „Tak, to są prawdziwe słowa, my to sprawdziliśmy” – poinformował Antoni Macierewicz.
Zdaniem wiceszefa PiS właśnie to spowodowało natychmiastową reakcję premier Kopacz. – Chodziło o zamknięcie ust Seremetowi – ocenił Macierewicz.
„Komisja śledcza niezbędna”
– W rządzie PO jest przerażenie stanem państwa, do którego doprowadzili. Dziś stwierdzono, że trzeba rzucić coś Polakom, żeby przypadkiem nie zajęto się czytaniem tego, co działo się u Sowy – mówił Antoni Macierewicz. Zdaniem wiceszefa PiS ruch premier Kopacz „to ucieczka do przodu i zrzucenie z sań kilku osób na pożarcie wilkom”.
– Jest jeszcze jedna ważna próba wywarcia presji. Chodzi o wymuszenie dymisji na Prokuratorze Generalnym Andrzeju Seremecie. Pod tym kryje się chęć obsadzenia stanowiska na następną kadencję – ocenił poseł.
Zdaniem Antoniego Macierewicza za całą operacją kryje się Grzegorz Schetyna i jego środowisko. – To ono chciało powołać kogoś jeszcze bardziej agresywnego na stanowisko Prokuratora Generalnego – zaznaczył.
Macierewicz przypomniał, że od blisko roku w lasce marszałkowskiej czeka projekt PiS dotyczący powołania komisji śledczej ws. wyjaśnienia afery taśmowej. – Ona do dziś wyjaśniłaby tę sprawę. Dziś premier Kopacz mówi wprost, że nie chce komisji. To ruch obronny ludzi odpowiadających za zgniliznę moralną i skalę przestępczości, które odkryła afera taśmowa – ocenił.
– Wierzę, że w Sejmie uda się przegłosować projekt komisji śledczej. W innym wypadku dalej będziemy obserwować postępujący proces gnicia i degrengolady obozu władzy – skwitował poseł PiS.
CZYTAJ TAKŻE:
Dymisje w rządzie. Trzech ministrów, trzech wiceministrów, Sikorski, Rostowski. Niepewny los Seremeta