W Ministerstwie Obrony Narodowej i wszystkich podległych mu jednostkach przeprowadzany jest audyt mający na celu sprawdzenie, czy w ubiegłych latach były przestrzegane zasady demokracji i prawa – powiedział "Gazecie Polskiej Codziennie" szef resortu obrony Antoni Macierewicz.
Dziennik pisze, że w związku z ujawnioną w środę przez "Gazetę Polską" skalą inwigilacji polityków opozycji i opisujących działania władzy dziennikarzy, MON rozważa złożenie doniesienia w tej sprawie do prokuratury. Według ustaleń "GP" służby za rządów PO-PSL oprócz czołowych polityków PiS, inwigilowały też wielu związanych z tą partią ekspertów. Pod obserwacją znaleźli się także dziennikarze m.in. takich mediów jak "Gazeta Polska", "W Sieci", "Do Rzeczy" czy "Nasz Dziennik".
Antoni Macierewicz w rozmowie z "GPC" oświadczył, iż nie wyklucza, że do wyjaśnienia tej sprawy niezbędne będzie powołanie sejmowej komisji śledczej. – W MON-ie i podległych mu jednostkach przeprowadzany jest już audyt – dodał.
Tygodnik "GP" ujawnił, iż co najmniej kilkanaście śledztw prowadzonych w ostatnich siedmiu latach umożliwiło inwigilację polityków Prawa i Sprawiedliwości, ekspertów oraz dziennikarzy. – Druga inwigilacja prawicy pokazuje, jakim zagrożeniem dla układu byli ludzie, którzy zajmowali się rozmontowywaniem układu pookrągłostołowego – mówiła na antenie TV Republika dziennikarka śledcza Dorota Kania.
CZYTAJ TAKŻE:
Gazeta Polska ujawnia skalę inwigilacji za rządów PO-PSL. Prokuratura wszczyna śledztwo