Sytuacja największych spółek w Rosji jest fatalna. Zachodnie sankcje dotykają przede wszystkim Rosnieft, który jest największym właścicielem rosyjskich rafinerii – mówił w programie "Wolne Głosy" ekspert portalu Defence24.pl Piotr Maciążek.
Pytany o to, dlaczego w kraju tak bogatym w surowce może zabraknąć paliwa Maciążek tłumaczył, że są to konsekwencje prymitywnej rosyjskiej gospodarki, a także sankcji nałożonych na Kreml przez Zachód, w związku z zaangażowaniem w konflikt ukraiński.
– Moskwa eksportuje przede wszystkim surową ropę i dopiero w ostatnich latach próbowała sprzedawać benzynę. Dziś Kreml ma problem, ponieważ ze względu na sankcje kurczą się środki, a największe spółki gigantycznie się zadłużają – powiedział.
Analityk podkreślił, że nałożone na Rosję sankcje wiążą się przede wszystkim z restrykcjami technologicznymi i kapitałowymi. – Ograniczono dostęp do wysokich technologii i możliwości kupna specjalistycznych wierteł, czy platform wydobywczych – powiedział Maciążek. – Druga część tych sankcji dotyczy odcięcia rosyjskich spółek od zachodniego kapitału – dodał.
Kłopoty Rosnieftu i problem z Putinem
Ekspert portalu Defence24.pl mówił też o krążących w Rosji pogłoskach na temat kłopotów Igora Sieczyna (prezes Rosnieftu - red.), który z powodu zaciągnięcia ogromnych długów na projekty dla swojej firmy, miał popaść w niełaskę u samego Władimira Putina.
– Mówiąc kolokwialnie rosyjski prezydent obraził się na Sieczyna i odciął mu wszelką pomoc. Mówi się, że Rosnieft nie dostanie już żadnej pomocy z rosyjskiego budżetu – oświadczył Maciążek.
Dodał, że ponad połowa rosyjskiego eksportu to ropa i gaz, a ze względu na anachroniczną strukturę gospodarki i specyficzne kontakty biznesowe wraz ze spadającymi cenami ropy, spadają także ceny błękitnego paliwa.
– Ciągle pozostaje pytanie, czy sankcje zostaną utrzymane. Dla Rosji to wciąż bomba z opóźnionym zapłonem – podsumował Maciążek.
CZYTAJ TAKŻE:
Eksplozja w Instytucie Fizyki Jądrowej w Rosji
Rosja kupuje mobilne krematoria. Chce palić "skażoną" żywność