W tym szpitalu leczył się Jarosław Kaczyński. Czy za to szpital został "ukarany" przez NFZ?

Małostkowość koalicji 13 grudnia widać na każdym kroku. Portal wp.pl poinformował właśnie o kłopotach oddziału kardiochirurgii Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Lublinie. Nowo otworzona placówka nie otrzymała kontraktu od Narodowego Funduszu Zdrowia, co poważnie ograniczyło jej możliwości działania. Wiele wskazuje na to, że jest to swoista zemsta za korzystającego z usług placówki słynnego pacjenta - lidera Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego.
Kaczyński trafił do szpitala - właśnie na oddział kardiologiczny - w lutym 2025 roku. Zdenerwowany pracownik miał zaniedbać wymaganych przy przyjęciu czynności, nie wpisując imienia i nazwiska pacjenta. Mimo iż błąd ten, jak stwierdził dyrektor placówki, został bardzo szybko naprawiony, sprawą zajął się lubelski Narodowy Fundusz Zdrowia, żądając wyjaśnień od szpitala. NFZ zainteresował się także tym, że Jarosław Kaczyński miał zostać "specjalnie potraktowany", trafiając do jednoosobowej sali. Choć, jak wyjaśnił dyrektor placówki, sale takie są dostępne dla wszystkich pacjentów, NFZ najwidoczniej, w świetle tego, co później nastąpiło, to nie przekonało. Fundusz nie przyznał kontraktu oddziałowi kardiologicznemu, co poważnie ograniczyło możliwość działania oddziału.
Oddział kardiochirurgii Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Lublinie powstał ponad rok temu z inicjatywy władz województwa. W rządzonym przez Prawo i Sprawiedliwość regionie miała to być kluczowa i unikalna placówka. Świadczyło o tym m.in. powierzenie kierowania oddziałem najwybitniejszemu polskiemu kardiochirurgowi prof. Michałowi Zembali.
Marszałek województwa lubelskiego Jarosław Stawiarski oraz poseł PiS Przemysław Czarnek osobiście prezentowali profesora podczas konferencji prasowej w marcu 2024 roku, przedstawiając go jako kluczową postać dla rozwoju kardiochirurgii w regionie. Prof. Zembala nie kieruje już oddziałem - zrezygnował z funkcji z dniem 1 czerwca. Czy wpływ na jego decyzję miało zachowanie NFZ? Wiele osób uważa decyzję Funduszu o odmowie kontraktu za decyzję czysto polityczną.
Sam NFZ oczywiście temu zaprzecza, argumentując, że w województwie lubelskim "istnieje wystarczający dostęp do świadczeń kardiochirurgicznych". Rzeczniczka Funduszu Małgorzata Bartoszek wskazała tu na – Uniwersytecki Szpital Kliniczny Nr 4 w Lublinie oraz Samodzielny Publiczny Szpital Wojewódzki im. Papieża Jana Pawła II w Zamościu.
W odpowiedzi na brak kontraktu marszałek Jarosław Stawiarski zaangażował się w działania na rzecz oddziału, organizując zbiórkę podpisów i pisząc listy do premiera oraz innych decydentów. Niestety nie przyniosło to pozytywnego skutku. Jak już wspomnieliśmy, pomimo tych wysiłków prof. Zembala, który miał być kluczową postacią projektu, zrezygnował z kierowania oddziałem z dniem 1 czerwca.
Marszałek Jarosław Stawiarski zasugerował, że za problemami z finansowaniem oddziału może stać "tajemne lobby polityczno-zdrowotne". — Nie wiem, za co jesteśmy karani. (...) Zdrowie pacjentów nie ma barw politycznych. W tym szpitalu może się leczyć premier Donald Tusk i minister Leszczyna czy Jarosław Kaczyński. Nam to absolutnie nie przeszkadza, bo zdrowie każdego pacjenta jest najwyższym dobrem — powiedział Stawiarski (cytat podajemy za wp.pl).
Źródło: Republika, wp.pl, Fakt
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X