Jak dowiedziało się RMF FM, władze spółki, do której należy lotnisko w Modlinie, złożyły wniosek do prokuratury w sprawie trzech fałszywych alarmów bombowych na terenie lotniska, do których doszło w marcu i kwietniu tego roku.
Władze spółki domagają się surowych kar dla sprawców oraz zwrotu poniesionych strat. Lotnisko jeszcze kilka godzin po ewakuacji nie mogło czerpać zysków z punktów gastronomicznych i sklepów, które pozostawały zamknięte.
Alarmy na lotniskach
Pod koniec kwietnia na lotnisku w Modlinie pod Warszawą odbyła się ewakuacja w związku z alarmem bombowym. Samolot lecący z Paryża Beauvais został przekierowany ze względów bezpieczeństwa na lotnisko Chopina w Warszawie. CZYTAJ WIĘCEJ...
Do podobnego zdarzenia doszło także na początku kwietnia, kiedy fałszywe alarmy bombowe sparaliżowały na jakiś czas pracę zarówno Portu Lotniczego Warszawa-Modlin, jak i lotniska im. Fryderyka Chopina w Warszawie. CZYTAJ WIĘCEJ...
Również pod koniec marca na lotnisku Warszawa-Modlin również ogłoszono alarm bombowy. Służby otrzymały wówczas telefoniczne zawiadomienie o możliwym niebezpieczeństwie. Zgłoszenie okazało się jednak "żartem" ze strony pijanej grupy, która w ten sposób postanowiła urozmaicić sobie wielkanocną imprezę. CZYTAJ WIĘCEJ...