Rok 2020 zmierza wielkimi krokami do końca. Dla jednych jest to spora ulga, a u niektórych wywołuje to jeszcze większy niepokój. Niewątpliwie rok 2020 był dla wszystkich nowym doświadczeniem.
Końcówka grudnia jest idealnym czasem na podsumowanie tego nieprzewidywalnego roku. O zdanie w tej sprawie poprosiliśmy publicystów i polityków.
Tomasz Sakiewicz uważa, że pandemia koronawirusa odcisnęła swoje piętno w każdej sferze naszego życia, ale nie można tym samym ominąć ważnych wydarzeń dla kraju, czy świata.
- Najważniejszym wydarzeniem w 2020 roku była z pewnością epidemia, ale nie nie można zapomnieć o wyborach prezydenckich w Polce i w Stanach Zjednoczonych. To były osiowe wydarzenia, które zapisały się szczególnie w tym roku - uważa redaktor naczelny Gazety Polskiej.
Jacek Liziniewicz również stwierdził, że pandemia dla roku 2020 była kluczowa, lecz jego zdaniem wydarzyło się sporo pozytywnych rzeczy, szczególnie w sporcie.
- Cały rok 2020 minął pod znakiem pandemii. Był to moment kluczowy dla wszystkich innych wydarzeń w tym roku. Gdyby nie pandemia to w wyborczym starciu prezydenckim byłaby Małgorzata Kidawa-Błońska, a nie Rafał Trzaskowski. A biorąc pod uwagę sondaże, to wzrosłaby rola PSL i dzisiaj to Władysław Kosiniak-Kamysz byłby liderem opozycji - uważa publicysta.
- Mieliśmy wielkie chwile triumfu w sporcie jako kraj. To był wspaniały sezon Roberta Lewandowskiego. Również nasi żużlowcy odnosili sukcesu. Polski szachista grał z człowiekiem, który wydawał się być niepokonany - dodał.
- Natomiast nie odbyły się igrzyska olimpijskie, a Polska miała szanse pobić rekord jeśli chodzi o łupy medalowe - stwierdził.
Paweł Lisicki uważa, że w tym roku, mimo panujących obostrzeń wydarzyło się sporo ważnych rzeczy, które będą miały wpływ głównie na sytuację społeczną.
- Cały rok minął w cieniu pandemii. Wszystkie wydarzenia polityczne, społeczne i gospodarcze były w jej cieniu, ale mimo to, dało się przeprowadzić wybory prezydenckie z największą frekwencją w dziejach naszego państwa, to oznacza że system demokratyczny się bardzo sprawdził. Mimo zagrożeń to była rekordowa frekwencja - powiedział.
- Kolejną bardzo ważną kwestią jest sprawa dotycząca z relacji z Unią Europejską i brak weta, co uważam, że było błędem. Wydaje mi się, że konsekwencje tego będą odczuwalne już w przyszłym roku - dodał Lisicki.
- Wyrok TK ograniczający aborcję, to jest rzecz pozytywna, która wydarzyła się w tym roku. Będzie miała ona wpływ na sytuację kulturową i społeczną w naszym kraju - powiedział publicysta.
- A jeśli chodzi o wydarzenia sportowe, to moim zdaniem wybranie Roberta Lewandowskiego na piłkarza roku jest głównym naszym zaszczytem - stwierdził.