Posłanka PiS z Tarnowskich Gór złożyła zawiadomienie do prokuratury w związku z pogróżkami, które dochodziły do niej w ostatnim czasie. Barbara Dziuk zareagowała w ten sposób na anonimowe pisma, w których zastraszają ją osoby m.in. niezadowolone z wprowadzenia tzw. ustawy dezubekizacyjnej.
W lutym posłanka PiS otrzymała dwa anonimowe listy z pogróżkami. W jednym z nich autorzy grożą nawet śmiercią rodzinie posłanki!
"Dokonujemy rozpoznania waszych rodzin. Po wejściu w życie ustawy podejmiemy się likwidacji waszych najbliższych. Będziemy likwidować Waszych synów, córki, wnuki i wnuczki. Mamy dużo czasu na wykonanie rozpoznania - rozpoczniemy od osób najsłabszych - ponieważ to jest najłatwiejsze. Mamy do wybory około 300 rodzin parlamentarzystów PiS. Nie jesteście w stanie wszystkich ochronić" - czytamy w piśmie, które do biura posłanki Dziuk wpłynęło 23 lutego.
Na kolejny list nie trzeba było długo czekać. Kilka dni później, do biura poselskiego posłanki Dziuk przyszedł kolejny anonim - napisany odręcznie na kartce wyrwanej z notatnika. Treść: BYDZIES KWICAŁA TY "POLSKO" ŚWINIO. Podpis: ŚLĄZOKI ZE ŚLONSKA (pisownia oryginalna).
Zdaniem posłanki PiS, za jeden z anonimów odpowiadać mogę byli agenci Służb Bezpieczeństwa, którzy są niezadowoleni z wprowadzenia ustawy dezubekizacyjnej. Autorami drugiego mogą być odpowiedzialni członkowie Ruchu Autonomii Śląska, którym nie podobało się odrzucenie projektu ustawy o uznaniu Ślązaków za mniejszość etniczną.