W ostatnich dniach, zrobiło się głośno na temat listu Lecha Wałęsy do zespołu the Rolling Stones. Jak poinformował jeden ze znanych prawników, ani autorem, ani pomysłodawcą wiadomości do legendy rocka, nie był wcale były prezydent.
- Obecny reżim chce zniszczyć niezależność sądownictwa w Polsce. W zeszłym roku ubezwłasnowolnił on Trybunał Konstytucyjny. Teraz, z jasnym pogwałceniem konstytucji, zwalnia sędziów Sądu Najwyższego, by na ich miejscu umieścić marionetki. To nie jest wolność – głosił „apel” do grupy the Rolling Stones podpisany nazwiskiem Wałęsy.
Jednak, okazało się, że za listem do rockowców stoi ktoś zupełnie inny.
- Chciałbym, żeby wszyscy Państwo wiedzieli, że pomysłodawcą i autorem pierwszego projektu listu Prezydenta Wałęsy do the Rolling Stones był adwokat Filip Wejman. Należą Mu się podziękowania! - napisał na Twitterze prawnik Marcin Matczak.
Zatem wielki apel, skwitowany przez lidera grupy słowami - Polska to piękny kraj, ale jestem za stary, żeby być sędzią. Ale nie jestem za stary, żeby śpiewać - po którymJagger dodał - Byliśmy tu w 1967. Pomyślcie ile osiągnęliście od tego czasu. Niech Bóg będzie z wami - to nieodpowiedź na list byłego prezydenta, a na słowa adwokata.
Chciałbym, żeby wszyscy Państwo wiedzieli, że pomysłodawcą i autorem pierwszego projektu listu Prezydenta Wałęsy do the Rolling Stones był adwokat Filip Wejman. Należą Mu się podziękowania! https://t.co/jTRCVdcH38
— Marcin Matczak (@wsamraz) 8 lipca 2018