- Mam nadzieję, że w najbliższych tygodniach udowodnimy, że stan wyjątkowy był niezbędny do tego, aby zabezpieczyć polskie granice; liczymy, że te 30 dni wystarczą na to, aby uporządkować sytuację na granicy — powiedział rzecznik rządu Piotr Müller.
W poniedziałek Sejm odrzucił większością 247 głosów wobec 168 uchwałę sejmu w sprawie uchylenia stanu wyjątkowego, wprowadzonego na terenach leżących przy granicy z Białorusią na mocy prezydenckiego rozporządzenia.
- Przede wszystkim bardzo się cieszymy, że zdecydowana większość posłów odmówiła zagłosowania za odrzuceniem wprowadzenia stanu wyjątkowego — mówił dziennikarzom po głosowaniu rzecznik rządu. Jak zaznaczył, w głosowaniu była stabilna większość nie tylko dzięki głosom Zjednoczonej Prawicy.
- Mam nadzieję, że w najbliższych tygodniach udowodnimy, że to był stan niezbędny do tego, aby zabezpieczyć polskie granice — powiedział Müller. „Liczymy, że te 30 dni wystarczą na to, aby uporządkować sytuację na granicy. Aczkolwiek widzimy również, że działania ze strony reżimu prezydenta Łukaszenki nadal w sposób zorganizowany są kontynuowane” - dodał rzecznik rządu.
Reżim Łukaszenki sprowadza migrantów
Jak zaznaczył, „na terenie Białorusi jest co najmniej 10 tys. migrantów sprowadzonych przez reżim Łukaszenki drogą lotniczą z krajów arabskich i nic nie wskazuje na to, żeby reżim Łukaszenki miał zaprzestać tego typu działań”.
Rzecznik rządu zaznaczył, że ograniczenia wynikające z wprowadzenia stanu wyjątkowego dotyczą również dziennikarzy. „Są pewne możliwości wynikające z tych przepisów jak zgody wyrażone przez komendanta Straży Granicznej. Nie wykluczam, że na pewnym etapie takie decyzje być może będzie można podjąć” - powiedział. Jak podkreślił, mogą być przecież osoby, które będą się podawać za dziennikarzy, a będą związane z Rosją lub Białorusią.
Obecność polskich sił ma charakter defensywny
Müller podkreślił, że obecność naszych sił na granicy z Białorusią ma charakter wyłącznie defensywny. „Przede wszystkim nie chcemy podejmować żadnych działań ofensywnych. Wszystkie działania, które są podejmowane przez polskie służby — zarówno Straż Graniczną, jak i Wojska Obrony Terytorialnej — mają charakter defensywny i takie pozostaną” — dodał Müller.
- Oczywiście nie możemy ignorować sygnałów, które dochodzą od naszych sojuszników oraz od naszych służb wywiadowczych, sygnałów, które informują o tym, że tegoroczne ćwiczenia Zapad organizowane przez Rosję i Białoruś stanowią pewne ryzyko również o charakterze militarnym, że mogą pojawić się pewne prowokacje — powiedział Müller.
- Jesteśmy stale w kontakcie z Kwaterą Główną NATO, aby sygnały monitorować od wszystkich naszych sojuszników i polskie wojsko jest w stałej gotowości po to, aby podjąć ewentualną reakcję, gdyby integralność naszych granic została naruszona przez inne wojska. Mam nadzieję, że do tego nie dojdzie, aczkolwiek dostajemy sygnały od Litwy i Łotwy, które wyrażają bardzo wysokie zaniepokojenie faktem, że do takiej sytuacji może dojść — dodał rzecznik rządu.