Libicki dla TV Republika: Jestem wdzięczny swoim rodzicom, że nie posłuchali rad, których dziś udziela pani Bakuła!
- Jestem kaleką bardzo zadowolonym ze swoich 45 lat życia - powiedział na antenie Telewizji Republika senator PO, Jan Filip Libicki. - Jestem też bardzo wdzięczny swoim rodzicom, że 45 lat temu nie posłuchali rad, których udziela dziś pani Bakuła - dodał senator.
Goścmi programu "W punkt" byli Anna Milczanowska - posłanka PiS -u, a także senator PO Jan Filip Libicki. Rozmowa dotyczyła debaty na temat aborcji, która toczy się obecnie w Polsce.
– Pani Bakuła używa słowa brzydkiego, przestarzałego, słowa "bękart"- ono oznacza dziecko urodzone z wolnego związku, a ona opowiada się za związkami partnerskimi - stwierdził Libicki. - Ona chyba nie wie co mówi - zaznaczył Jan Filip Libicki.
"Forma wyrażania poglądów też powinna mieć jakieś granice, które przez Bakułę zostały przekroczone"
– Jestem chyba w mniejszości osób z konserwatywnym stanowiskiem w mojej partii, które głosują za ochorną życia w każdej postaci - mówił Lubicki. - Forma wyrażania poglądów też powinna mieć jakieś granice, które przez Bakułę zostały przekroczone. Powinniśmy bardzo uważać na język. Nie pójdę nigdy w Czarnym Marszu, ale idą w nim także moi znajomi, dlatego trzeba używać języka, by po tym jak przejdziemy do innych tematów, mogli jeszcze ze sobą rozmawiać - powiedział senator PO.
"Należy współczuć takiej kobiecie jak Hanna Bakuła, która w ten sposób wypowiada się o osobach chorych"
– Trudno jest mi zrozumieć Czarny Protest - mówiła Anna Milczanowska, posłanka PiS-u. - Myślę, że manipulacja, która poszła ze strony ugrupowań skrajnie lewicowych, a za nimi posłów PO i Nowoczesnej, zachęciła kobiety do wyjścia na ulicę. Oni kłamali w bezczelny sposób i zrzucali na PiS stworzenie tej ustawy - dodała Milczanowska.
– Należy współczuć takiej kobiecie jak Hanna Bakuła, która w ten sposób wypowiada się o osobach chorych - stwierdziła posłanka. - Na transparentach kobiet na Czarnym Marszu także było dużo wulgaryzmów. Musimy popracować nad komunikacją z naszym społeczeństwem, by zrozumieć, że nie jesteśmy zwolennikami cywilizacji śmierci, tylko cywilizacji życia - dodała posłanka.
"Mamy demokrację, możemy protestować, alke debata o ochornie życia powinna się toczyć przy stole"
– Mamy demokrację, możemy protestować, ale debata o ochornie życia powinna się toczyć przy stole - zaznaczyła Anna Milczanowska. - Ja jestem za ochorną życią, jestem matką dziecka z zespołem Downa - powiedziała rozmówczynu.
- PiS przygotouwje projekt, który przede wszystkim będzie osłaniać kobiety, które będą potrzebować pomocy, zwłaszcza kobiety, które będą mogły urodzic dziecko z wadą - powiedziała Milczanowska. - Chodzi też o karanie kobiet. Nawet episkopat opowiedział się o tym, żeby kobiet nie karać. Takie prace nad tego typu prawem trwają obecnie w PiS -ie - stwierdziła Anna Milczanowska.