Lewica w swoim zacietrzewieniu, dopięła swego. W dzisiejszym - ponownym głosowaniu, Sejm dokonał zmian składów osobowych komisji sejmowych, m.in. odwołał z komisji infrastruktury posłankę Paulinę Matysiak. Wygląda to na akt zemsty za "współpracę z posłem PiS" w kontekście przyszłości CPK.
Jak przypominamy, posłanka Matysiak i poseł PiS Marcin Horała w czerwcu powołali ruch społeczny "Tak dla Rozwoju", który ma skupić się na wsparciu rozwoju inwestycji w CPK, elektrowni jądrowych i polskiej armii. W akcie zemsty, wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty (Lewica) poinformował, że Matysiak została zawieszona w prawach członka klubu Lewicy na trzy miesiące.
W zeszłą środę Matysiak poinformowała, że została ponownie zawieszona na trzy miesiące w prawach członka klubu Lewicy.
Ostatnio, w mediach, posłanka ujawniła także, że dostała ultimatum od zarządu Razem. Miała wybierać między zrezygnowaniem z projektu "Tak dla Rozwoju" albo dalszym członkostwem w partii.
SZOK! Matysiak dostała ultimatum. Albo partia albo "Tak dla Rozwoju"
Ponowne głosowanie
Dziś poseł PiS Paweł Jabłoński oświadczył, że politycy klubu PiS nie wezmą udziału w głosowaniu nad uchwałą ws. zmian w składach osobowych komisji sejmowych.
"Przestańcie karać posłów merytorycznych za to, że dobrze pracują"
- podkreślił, nawiązując do próby odwołania Matysiak.
Ostatecznie w głosowaniu udział wzięło 233 parlamentarzystów - 231 było za uchwałą, nikt nie był przeciw, a wstrzymało się dwóch posłów. W głosowaniu nie wzięli udziału posłowie PiS i Konfederacji.
Jednym z punktów uchwały było odwołanie z sejmowej komisji infrastruktury posłanki Pauliny Matysiak.
Politycy Lewicy zarzucali jej m.in., że nie konsultowała z nimi stanowiska w trakcie prac komisji. Przewodnicząca klubu Lewicy Anna Maria Żukowska grzmiała wcześniej, że posłanka Matysiak nie reprezentuje w tej chwili klubu Lewicy, ponieważ jest zawieszona w prawach członka. Zdaniem Żukowskiej, Matysiak jasno się określiła, że bliżej jest jej do klubu PiS niż Lewicy.
Matysiak jeszcze wczoraj wskazywała, że "nie widzi podstaw merytorycznych do odwołania jej ze składu komisji". Podkreśliła, że jej dotychczasowa praca jest najlepszym dowodem na to, że ma kompetencje do zasiadania w tej komisji.
Źródło: Republika, PAP
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.