Dzisiejsze wydanie „Politycznej kawy” prowadził red. Adrian Stankowski. Zaproszeni do studia Telewizji Republika goście – Zbigniew Gryglas (Porozumienie) , Agnieszka Ścigaj (Kukiz’15) i Jacek Leski (Publicysta TVP), rozmawiali o przyszłości Europy, wotach w Sejmie i rekomunizacji nazw ulic.
Wyjątkowa "Polityczna kawa" w Telewizji Republika - prowadzona przez red. Adriana Stankowskiego z udziałem Zbigniewa Gryglasa, Agnieszki Ścigaj i Jacka Leskiego obfitowała w ciekawe tematy.
Na początku, poruszono temat wot - zaufania i nieufności wobec premiera Morawieckiego.
Posłanka Agnieszka Ścigaj stwierdziła, że były to 2 dni poświęcone „bezsensownemu biciu piany” i wydawaniu pieniędzy podatników. Posłanka Kukiz’15 stwierdziła, że państwo wydaje pieniądze nieefektywnie, przypomniała także o projektach ustaw jej klubu, które nie są procedowane. Stwierdziła, że rząd powinien działać, by naprawiać chore mechanizmy, które jeszcze działają w Polsce. Zbigniew Gryglas stwierdził w odpowiedzi, że naprawa państwa trwa.
- Teraz Polska odzyskuje podmiotowość. Państwo działa coraz bardziej skutecznie. Znalazłem w przemówieniu premiera wiele konkretów. Nie uważam, że to stracony czas - podkreślił poseł.
Jacek Leski stwierdził także, że takie debaty są potrzebne Polakom.
- Polityka polega też na debatach. Pani ma perspektywę zadaniowo-urzędniczą. Polityka wymaga wytłumaczenia ludziom o co chodzi. Debaty mogą wydawać się jałowe ale trzeba tłumaczyć to co się dzieje. Premier poprosił o wotum zaufania uprzedzając wotum nieufności. Premier był przygotowany, było dużo twardych danych. Porządkowanie kolejnych sfer życia państwa czy społeczeństwa – to rząd, który dużo wagi przykłada do tego by robić najlepiej swoją robotę - stwierdził.
Publicysta odniósł się także do wypowiedzi byłej premier - Ewy Kopacz.
- Ja oglądam takie rzeczy z zażenowaniem – taka osoba była naszym premierem. Jak ona tak rozumie politykę i mamy w takich kategoriach rozmawiać o polityce? to jest strasznie słabe - powiedział Leski.
Redaktor Stankowski przeniósł dyskusję na temat wydarzeń z 13 grudnia, kiedy oddalono wniosek kombatantów o to by nie rekomunizować nazw ulic oraz rada Warszawy podwyższyła opłatę za wykup mieszkań. Agnieszka Ścigaj stwierdziła, że nie da się logicznie uargumentować działania PO.
- To jest jednak element walki politycznej. Chyba nikt przy zdrowych zmysłach nie ma nic do tego by była ulica "Inki" a znikły symbole upamiętnienia osób, które zapisały się niechlubnie w naszej historii. Są osoby, które poświęciły życie dla wolnej Polski – jedyną rzecz, którą możemy zrobić to o nich pamiętać. A jest z tego przedmiot walki politycznej, która nie powinna podlegać dyskursowi. Powinniśmy mówić jednym głosem – stwierdziła Ścigaj.
Posłanka Kukiz'15 stwierdziła, że działanie PO może być ukierunkowane na młodszy elektorat, z czym zgodził się Zbigniew Gryglas.
- Zgadzam się z panią poseł, że to może być skierowane do młodszego elektoratu - po co się grzebać w historii. Są takie grupy osób. Wiemy jednak, że taką politykę historyczną trzeba prowadzić Bez pamięci o historii nie ma przyszłości. Słowa marszałka – że naród, który pozbawia się troski o przeszłość, nie zasługuje by istnieć. Jest tu ten element ważnego sporu ideologicznego. Czy Polska znajdzie się wśród narodów gdzie wychowywane są bezideowe grupy młodzieży? - zastanawiał się poseł.
W "Politycznej kawie" rozmawiano także na temat sobotniej konwencji PiS "Polska w centrum Europy" w kontekście wydarzeń, które mają miejsce we Francji.