Celem Warsaw Summit jest współdziałanie wszystkich partii politycznych w Europie, które chcą uratować ją przed kolejnymi kryzysami ze strony federalistów. Tych, którzy chcą w krajach europejskich rządy zastąpić państwem centralnym, państwem federacyjnym, co musi doprowadzić do kolejnych kryzysów, załamań gospodarczych, buntów, protestów – powiedział w sobotę europoseł PiS Ryszard Legutko.
W Warszawie odbywa się spotkanie liderów europejskich partii konserwatywnych i prawicowych, z udziałem prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, premiera Mateusza Morawieckiego, a także szefów kilkunastu konserwatywnych partii europejskich. W przerwie obrad odbyła się konferencja prasowa z udziałem przedstawicieli PiS.
- Celem tej konferencji oraz innych, które nastąpią, jest współdziałanie wszystkich partii politycznych w Europie, które chcą uratować ją przed kolejnymi kryzysami ze strony federalistów — tych, którzy chcą w krajach europejskich rządy zastąpić państwem centralnym, państwem federacyjnym, co musi doprowadzić do kolejnych kryzysów, załamań gospodarczych, buntów, protestów – powiedział eurodeputowany PiS Ryszard Legutko.
Czytaj także: Zawodowi prowokatorzy w akcji przed Warsaw Summit. Po raz kolejny marna frekwencja
- Przedstawiciele tych partii, których tu widzimy, faktycznie reprezentują większą część społeczeństw europejskich. To jest wielki potencjał polityczny, który musi być wykorzystany dla ochrony Europy i przedstawienia narodom europejskim wizji alternatywnej, pozytywnej, bliskiej doświadczeniom, pragnieniom Polaków, Węgrów, Francuzów i wszystkich narodów, które zamieszkują obszar Unii Europejskiej — podkreślił.
- Mamy poczucie, że znaczna część obywateli Europy jest nieodpowiednio reprezentowana politycznie w dyskursie w sferze publicznej. Ci, którzy są zakorzenieni w swoich tradycjach, myślą o Europie ojczyzn, z natury rzeczy są bardziej lokalni. Te próby, które podejmujemy, to budowanie dialogu, nawiązywanie współpracy z różnymi partiami, które tutaj są reprezentowane. Będziemy myśleć o szerszym dialogu i szerszej współpracy — powiedział z kolei europoseł Zdzisław Krasnodębski.
- Chcemy Unii Europejskiej ojczyzn, chcemy suwerennych krajów. Chcemy też dobrze współpracować z instytucjami europejskimi, ale przede wszystkim stawiamy na to, by więcej głosu mieli obywatele, którzy wybierają rządy w demokratycznych wyborach, a nie technokraci, którzy demokratycznej legitymacji nie mają. Do tego ten spór się sprowadza — dodał europoseł Tomasz Poręba.