W Łęczycy zatrzymano 17-latkę podejrzaną o spowodowanie śmierci syna. Nastolatka urodziła dziecko w minioną niedzielę. Najprawdopodobniej ukrywała ciążę przed otoczeniem.
W niedzielę w późnych godzinach wieczornych policja w Łęczycy została wezwana do szpitala, ponieważ pojawiła się w nim pacjentka, która prawdopodobnie kilka godzin wcześniej urodziła dziecko. Dziewczyna powiedziała, że poroniła, a płód pozostał w łazience.
Jednak w pobliżu budynków gospodarczych znaleziono leżące na ziemi ciało noworodka, który nie dawał oznak życia.
- Przeprowadzone przez prokuratora i policję z udziałem biegłego z zakresu medycyny sądowej oględziny doprowadziły do stwierdzenia, że dziecko pochodzi z ósmego–dziewiątego miesiąca ciąży. Biegła nie ujawniła wad rozwojowych. Stwierdziła natomiast prawdopodobny uraz głowy - mówi Kopania.
Według śledczych dziewczyna nie poinformowała o ciąży ojca, z którym mieszkała oraz swojego o siedem lat starszego chłopakiem. Nie korzystała z pomocy lekarskiej.
- O ile usłyszy zarzut zabójstwa, będzie jej grozić kara pozbawienia wolności w wymiarze do lat 25 - podkreśla K