– Jeździłem przed wyborami po Polsce i spotykałem się z rolnikami. Byli zniechęceni do PSL-u; to pokłosie rosyjskiego embarga, sprzedaży ziemi obcokrajowcom, "frajerów" ministra Sawickiego, zaniżonych cen płodów rolnych. A mimo to PSL wygrywa? Jedynym wytłumaczeniem dla mnie jest "cud nad urną" – mówił w Telewizji Republika europoseł PiS Zbigniew Kuźmiuk.
– Wielu samorządowców startuje do wyborów pod szyldem PSL. Chodzi szczególnie o wybory na wójtów, burmistrzów i prezydentów miast. Ci ludzie są bardzo zdeterminowani w walce o reelekcję. Do komisji wyborczych delegują więc swoich ludzi. Co prawda nikogo nie złapano z nich za rękę podczas zafałoszowywania wyborów, ale zaskakująco dobry wynik PSL w tych wyborach może mieć związek właśnie z tym układem – stwierdził Kuźmiuk.
Zdaniem europosła PiS w Polsce nie ma instytucji, która mogłaby przeprowadzić wybory rzetelnie i uczciwie. – Kardynalnych błędów przy liczeniu głosów było całe mnóstwo, a to buduje świadomość wyborców – powiedział Kuźmiuk.
Jak dodał, z tego właśnie powodu Prawo i Sprawiedliwość domaga się skrócenia kadencji nowowybranych samorządów. – Inputuje się mojej partii, że chce unieważnienia wyborów. To nieprawda. Chcemy jedynie o skrócenie kadencji władz samorządowych. To konieczne, bo po serii skandali wokół wyborów mandat samorządów będzie bardzo osłabiony wśród społeczeństwa. To straszna rzecz dla rządzących, jeśli podejrzewani są o zdobycie władzy w wyniku manipulacji – wyjaśnił europoseł.
– Kadencję samorządów trzeba więc skrócić, by odbudować zaufanie do samorządowców – dodał na koniec.