Kurtyka: Być może nie doszłoby do tragedii smoleńskiej, gdyby nie konflikt konstytucyjny
– Wysłuchaliśmy apelu Marszałka seniora Kornela Morawieckiego, który wezwał do zastanowienia się, czy obecny Sejm nie mógłby przygotować konstytucji rzeczywiście dla Polski przyszłości – oświadczył w TV Republika Paweł Kurtyka, honorowy prezes Stowarzyszenia Studenci Dla Rzeczypospolitej.
Kurtyka mówił o potrzebie zorganizowania cyklu debat dotyczących obowiązującej konstytucji. Pierwsze spotkanie z udziałem Kornela Morawieckiego i Ryszarda Piotrowskiego odbędzie się już dziś wieczorem na Uniwersytecie Warszawskim.
Gość Michała Rachonia stwierdził, że obowiązująca ustawa zasadnicza może być co najwyżej uznana za "przejściową". – Wynika z pewnych uwarunkowań lat 90., ale moim zdaniem zawiera jeden istotny błąd, ponieważ w sytuacji, w której prezydent i premier wywodzą się z różnych partii, konstytucja skazuje ich na permanentny konflikt – stwierdził Kurtyka.
– W polskiej rzeczywistości politycznej najważniejszym stanowiskiem jest fotel premiera. Z kolei najbardziej prestiżowym i posiadającym najsilniejszy mandat społeczny jest urząd prezydenta. Powstaje zatem pytanie, czy nie powinno być tak, że obronność i polityka zagraniczna leżą całkowicie w kompetencjach prezydenta – mówił Kurtyka.
Gość TV Republika stwierdził, że być może nigdy nie doszłoby do katastrofy smoleńskiej, gdyby nie błąd konstytucyjny. – Ten konflikt (między prezydentem i premierem - red.) wybuchł, ponieważ ci ludzie byli z różnych partii. Jeżeli konstytucja zawiera w sobie tak poważny mankament ustrojowy, to trzeba ją zmienić, przynajmniej w tym jednym wypadku – podkreślił Kurtyka.
CZYTAJ TAKŻE:
Jest orzeczenie. Nowelizacja ustawy o TK częściowo niezgodna z konstytucją