Kuba Baryła: Na ten krzyż przysięgam, że do działania na Marszu Równości w Płocku nikt mnie nie namawiał!
– Nie mam nic do osób o innej orientacji seksualnej. Znam te osoby… Mało tego! Oni sami potępiają dzisiejsze działania środowisk LGBT. Człowiek to człowiek – musimy się szanować –
– Pokojowe demonstrowanie swoich poglądów polega na tym, że nie obraża się drugiego człowieka. Sympatycy LGBT obrażają prawie na każdej manifestacji. Nie obraziło to mnie, a Pana Boga. Mnie to jedynie dotknęło. LGBT chce legitymizować grzech, chcą podnieść grzech do rangi normalności. Człowiek ma wolną wolę, jednak złe uczynki winniśmy ograniczać – rozpoczął Kuba Baryła.
– Moim celem było to, że taki obraz skłania do refleksji. Miałem nadzieję, że wywołam dyskusję, podczas której inni zmienią swój pogląd. Gdy widzę osoby pro-LGBT, nazywające innych amebami umysłowymi bądź katofaszystami, jednocześnie nawołujące do zaprzestania mowy nienawiści, chcę mi się śmiać. Podczas tego marszu zrobiłem wszystko co mogłem. Obroniłem naszej wiary, która dziś jest besztana z błotem – tłumaczył motywy swojego działania podczas tzw. Marszu Równości w Płocku.
– Na ten krzyż przysięgam, że do działania na Marszu Równości w Płocku nikt mnie nie namawiał! – zadeklarował na wizji, wyciągając z kieszeni różaniec.
– Nie mam nic do osób o innej orientacji seksualnej. Znam te osoby… Mało tego! Oni sami potępiają dzisiejsze działania środowisk LGBT. Człowiek to człowiek – musimy się szanować – mówił dalej Kuba.
– Życzę ci, byś zawsze był twardym człowiekiem, jednak miej otwarty umysł – zwrócił się do 15-latka red. Sakiewicz.
ZACHĘCAMY DO WYSŁUCHANIA CAŁEJ ROZMOWY:
Polecamy Sejm. Wybór Marszałka
Wiadomości
Najnowsze
Polacy mają być współwinni kolonializmowi. "Niemcy wypowiedziały nam narracyjną wojnę"
Zuchwały atak uzbrojonej bojówki na katolicką szkołę
Radni za germanizacją Wrocławia. Wraca Kaiserbrücke na cześć militarysty i wroga Polaków