Ministerstwo skarbu zniszczyło księgi wejść i wyjść do siedziby resortu sprzed 2013 roku. Tak wynika z ustaleń tygodnika „Wprost”.
Według procedur w Ministerstwie Skarbu Państwa tzw. księga wejść i wyjść jest niszczona po roku. Okres ten wydaje się niewspółmierny do takich instytucji, jak MSZ, Ministerstwo Rolnictwa, czy Prokuratura Okręgowa w Warszawie (gdzie okres przechowywania tego typu informacji wynosi odpowiednio: po 10 lat i 5 lat).
Obecnie resort skarbu państwa ma informacje o nazwiskach osób, które przekraczały próg ministerstwa w 2013 i w 2014 roku. Wszystkie poprzednie księgi wejść i wyjść zostały protokolarnie zniszczone z końcem 2013 roku.
Ministerstwo skarbu tłumaczy, że takie postępowanie wynika z wykładni Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych.
Księga wejść i wyjść jest dość ważnym źródłem informacji, bowiem często stanowi dowód w postępowaniu karnym. – Może niezaprzeczalnie wskazywać, że ktoś, kto jest obiektem zainteresowania organów ścigania, kontaktował się z danym urzędnikiem – mówi tygodnikowi „Wprost” Kazimierz Olejnik, były prokurator krajowy.
Co ciekawe, po wybuchu afer tego typu księgi często ginęły w tajemniczych okolicznościach. Tak było z księgami wejść i wyjść hotelu poselskiego po wybuchu tzw. seksafery w Samoobronie w 2006 roku, czy w 1997 roku, kiedy zniknęła tego typu dokumentacja, zawierająca listę osób odwiedzających prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego.