– Konrad Adenauer zaczynał bycie kanclerzem mając 73 lata, czyli 4 lata więcej niż ja mam dzisiaj – mówił dziś Jarosław Kaczyński podczas spotkania z dziennikarzami. Podczas wizyty we Wrocławiu, prezes PiS usłyszał pytanie dot. swojego następcy. Stwierdził, że jeśli będzie musiał zrezygnować z bycia prezesem, to oczywiście się to stanie, ale "w tej chwili nie ma takiego problemu".
Sobotnia konwencja wyborcza Prawa i Sprawiedliwości we Wrocławiu została poprzedzona spotkaniem Jarosława Kaczyńskiego z przedstawicielami lokalnych mediów.
Jeden z redaktorów zapytał przewodniczącego PiS, czy widzi swojego następcę w szeregach partii.
– Konrad Adenauer zaczynał bycie kanclerzem mając 73 lata, czyli 4 lata więcej niż ja mam dzisiaj – stwierdził na początek Kaczyński. – 69 lat w polityce to jest sporo, ale nie jest to wiek emerytalny – zapewnił prezes PiS i dodał: "mogę być prezesem partii krótko, ale mogę być też i dłużej".
Jarosław Kaczyński stwierdził również, że jeśli będzie musiał zrezygnować z bycia prezesem, to oczywiście się to stanie, jednak w "w tej chwili takiego problemu nie ma".
– Jestem prezesem partii, mam grono bardzo dobrych współpracowników, mamy znakomitego premiera. Wszystko jest dobrze – podsumował.