Kto niszczy plakaty dotyczące nadzwyczajnej kasty? Odpowiada autor grafiki "Kasta? Basta!" Wojciech Korkuć
Gościem red. Doroty Kani w drugiej części Dziennikarskiego Pokera był Wojciech Korkuć, artysta plastyk, autor m.in. plakatów dotyczących nadzwyczajnej kasty sędziowskiej. Najważniejsze jest to, aby ludzie przyszli na manifestację, która będzie wsparciem dla początku reform. 8 luty godzina 12:00 przed Trybunałem Konstytucyjnym- zaapelował w Telewizji Republika.
Akcja plakatowa na ulicach Warszawy i kontrakcja. W mediach sprzyjających totalnej opozycji czytamy: "aktywiści zakleili antyniemieckie plakaty". Pojawiają się aktywiści, któzy niszczą plakaty dotyczące nadzwyczajnej kasty, bo takie plakaty też powstały. To jest już chyba reguła jeśli chodzi o Twoje plakaty?- zapytała artystę red. Dorota Kania.
– Tak, można tak powiedzieć. Temat był zgłaszany na policję, z tego wynika, że policja ma jakieś ważniejsze sprawy do załatwienia, bo nawet po Panu fotografie, który sie tam podpisuje "Pan Pastryk" można precyzyjnie dojść do winowajców
– Jak to się stało że Pan Pastryk był akurat w tym miejscu, kiedy ktoś dewastował cudzą własność? To jest przestępstwo i on powinien złożyć doniesienie na policję, że cudza własność jest niszczona. On za to zrobił zdjęcia uznając, że to są plakaty antyniemieckie. To są plakaty antyzłodziejskie proszę Pana i to jest sprawa drugorzędna jak to nazwać, bo na tej samej zasadzie możemy nazwać plakaty, które domagają się ukarania terrorystów plakatami antyislamskimi.
Tekst w wyborcza.pl z 29 stycznia tego roku pt. "Antyniemieckie plakaty znów na ulicach Warszawy. "Oddaj to, co twój dziadek ukradł Polsce". Wezwanie do reparacji to jest według Gazety Wyborczej "antyniemiecki plakat".
– Moim zdaniem jest antynazistowski, ale wyborczej chodzi o to, że jest antyniemiecki dzisiaj. Ale w tym jest jedna rzecz, że oni wskazują sukcesorów dewastacji II Wojny Światowej, że to nie są naziści, tylko Niemcy i bardzo dobrze, to jest Państwo Niemieckie. Jeżeli państwo Niemieckie się z tego nie rozliczy to będą mieli zalegalizowane paserstwo na skalę państwową- ocenił ostro Wojciech Korkuć.
– Mamy namierzone osoby, które przeciwstawiają się elementarnej, dziejowej sprawiedliwości. Jeżeli my się nie pozbędziemy polskich folksdojczów, którzy tutaj działają, no to temat może się ciągnąć jeszcze dłużej. Jeżeli ktoś cały czas pilnuje interesów III Rzeszy, to jak go inaczej nazwać?- zapytał artysta na antenie Telewizji Republika.
Kolejny plakat który powstał i trafił do Gazety Polskiej Codziennie dotyczy nadzwyczajnej kasty. Również spotkał się on z krytyką i z dewastowaniem, niszczeniem.
– No to są takie standardy, te właśnie "nowoczesne, postępowe standardy wolności słowa", że jak się nam coś nie podoba to dewastujemy, niszczymy. Podkreślam po raz kolejny, to jest prywatna właśność i ręce wara od prywatnych plakatów, które są powieszone na ulicach Warszawy. Jak wam się nie podoba jakaś manifestacja to proszę zrobić swoją, wykleić swoje plakaty, Gazeta Wyborcza ma bardzo dużo swoich nośników, nie słyszałem żeby ktoś te nośniki niszczył- powiedział Korkuć.
Nie można oskarżać Gazety Wyborczej że ona zniszczyła, ona tylko zrobiła zdjęcia
– Ale aktywiści, którzy zostali namierzeni, powinni być zgłoszeni na policję, bo dewastują cudzą właśność- po raz kolejny podkreślił artysta.
Dlaczego zrobiłeś plakaty dotyczące nadzwyczajnej kasty?
– Czas najwyższy, żeby zrobić taki rodzaj wsparcia dla reform w sądownictwie, gdzie to pole aktywności społecznej jest oddane tej drugiej stronie- powiedział Wojciech Korkuć.
– Najważniejsze jest to, żeby ludzie przyszli na manifestację, która będzie wsparciem dla początku reform. 8 luty godzina 12:00 przed Trybunałem Konstytucyjnym- apeluje Wojciech Korkuć.
ZOBACZ CAŁY PROGRAM: